Strażacy OSP z Łódzkiego mogą już składać wnioski o dotację na modernizację remiz. To pieniądze m. na. remonty garaży, łazienek, magazynów, tworzenie pralnic czy montaż defibrylatorów stacjonarnych. Pula w konkursie to 3,5 mln zł, a dotacja dla jednostki wyniesie do 70 tys. zł.
To pierwszy w tym roku konkurs na wsparcie Ochotniczych Straży Pożarnych, na które w budżecie województwa w 2025 jest łącznie zapisanych 8,5 mln zł. Pula w tym konkursie wynosi 3,5 mln zł, a pojedyncza dotacja dla jednostki – do 70 tys. zł. To pieniądze na podniesienie bezpieczeństwa strażaków i komfortu ich służby poprzez unowocześnienie remiz. Jednostki będą mogły wykorzystać dotację m.in. na remont i modernizację garaży np. wymianę posadzek, kanałów rewizyjnych, bram czy wyciągów spalin. Wsparcie pozwoli również odnowić pomieszczenia do przyjmowania zgłoszeń i koordynowania akcji, a także zaplecza strażnic m.in. sal do przechowywania sprzętu i łazienek. Jednostki, które otrzymają dotację, będą mogły np. kupić pralnicę, czyli przemysłową pralkę do czyszczenia odzieży bojowej. Zakres prac objętych dofinansowaniem jest szeroki i obejmie również wymianę instalacji oraz zakup stacjonarnych defibrylatorów. W przypadku każdej inwestycji, wymagany jest wkład własny od danej jednostki, który wynosi 20 procent.
Konkurs już trwa. Wnioski można składać do 14 marca. Zgodnie z regulaminem, priorytetowo będą traktowane te jednostki, które nie otrzymały dofinansowania na remont remiz w ciągu dwóch poprzednich lat. Rozstrzygnięcie planowane jest w kwietniu, a każde OSP, które otrzyma pieniądze, na realizację zadania będzie miało czas do końca roku.
O tym, jak ważne jest to wsparcie, wiedzą jednostki, które skorzystały z programu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego w poprzednich latach m.in. OSP w Tychowie (gm. Czarnocin). Druhowie dostali dotację w 2024 roku i przeznaczyli ją na termomodernizację strażnicy. Przed remontem w remizie było tak zimno, że aby nie zamarzła woda w aucie i było one gotowe do wyjazdu, nagrzewali garaż w nocy.
- Teraz tego problemu już nie ma, nawet przy temperaturach -10 – mówi Jarosław Wójcik, prezes jednostki.
kw
fot. Marcin Romanik
Opactwo Cystersów w Sulejowie, położone w dzielnicy Podklasztorze, to jeden z najlepiej zachowanych zespołów cysterskich w Polsce. Wybudowane w 1176 roku przez księcia Kazimierza Sprawiedliwego, było ośrodkiem duchowym, kulturalnym i gospodarczym regionu. W 2012 roku zostało wpisane na prestiżową listę Pomników Historii, co podkreśla jego wyjątkową wartość dla dziedzictwa narodowego.
Obok Jędrzejowa, Koprzywnicy i Wąchocka, opactwo sulejowskie należy do grupy dwunastowiecznych małopolskich opactw, które stanowią bezpośrednie filie francuskiego klasztoru cysterskiego w Morimond. Sulejów jest jedynym cysterskim opactwem warownym na terenie Polski z tak dobrze zachowanymi i silnie rozwiniętymi klasztornymi obwarowaniami późnośredniowiecznymi.
Przez wieki opactwo odgrywało ważną rolę w historii Polski. Było nie tylko miejscem modlitwy, ale również centrum gospodarki i kultury. W okresie najazdów tatarskich i krzyżackich jego umocnienia stanowiły ważny punkt obronny. Klasztor odwiedzali również polscy władcy, w tym Władysław Jagiełło, który miał tu przebywać przed wyprawą na Grunwald w 1410 roku.
Legenda głosi, że przed Bitwą pod Grunwaldem rycerze króla Władysława Jagiełły ostrzyli swoje miecze na jednej z kolumn kościoła, przygotowując się do starcia z Krzyżakami. A ślady tego wydarzenia można oglądać jeszcze dziś – mówi ojciec Augustyn Węgrzyn, proboszcz parafii
Centralnym elementem kompleksu jest kościół św. Tomasza Kantuaryjskiego, wzniesiony w stylu romańskim. Świątynia, wybudowana przed 1232 r. ma formę trójnawowej bazyliki z transeptem, co jest typowe dla cysterskiej architektury sakralnej. Surowe i skromne wnętrze kościoła znakomicie uzupełniają nowożytne marmurowe i alabastrowe ołtarze, prospekt organowy, ambona i stalle. Kościół charakteryzuje się masywną bryłą, surową dekoracją oraz harmonijnymi proporcjami, co odzwierciedla ideały prostoty i funkcjonalności zakonu cysterskiego.
- Wnętrze naszej bazyliki zachowało liczne romańskie elementy, takie jak półkoliste arkady, sklepienia krzyżowe oraz bogato zdobione portale – wylicza ojciec Augustyn Węgrzyn.
Po klasztorze, który przylegał do kościoła od strony południowej została tylko jedna ściana, którą w latach 50. XX w. odbudowano do wysokości drugiej kondygnacji.
Jedyna ocalała część klasztoru to budynek kapitularza z 2 ćw. XIII w. ze sklepieniem wewnątrz wspartym na centralnej kolumnie o rzeźbionym kapitelu.
Sulejowem zaczęto się interesować już w poł. XIX wieku. W XX wieku wielokrotnie prowadzono prace konserwatorskie, remontowe i adaptacyjne na terenie zespołu. W latach 70. wykupiono z rąk prywatnych zabudowania w części północnej założenia i poddano je adaptacji na cele hotelowe. Cystersi wrócili do Sulejowa w 1986 r. Obecnie znajduje się tutaj przeorat zwykły, obsadzony przez cystersów z Wąchocka.
Sulejów trafił również na filmową mapę Polski. Kinowa historia Sulejowa skoncentrowana jest głównie w najbliższych okolicach Podklasztorza. To tutaj w filmie ,,Potop” przyjechał Kmicic (Daniel Olbrychski) wraz ze swoimi przybocznymi. Spotkał tu księcia Bogusława (Leszek Teleszyński), którego brawurowo próbował porwać – scena galopu i próby porwania nakręcona została na łące między opactwem a Pilicą. Tutaj również odbywały się konne wyścigi pomiędzy głównymi bohaterami ,,Janki”: Janką i Julkiem.
bg.
zdjęcia: AK
Wielkimi krokami zbliża się otwarcie nowego oddziału Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Kutnie. Mieszkańcy tamtego regionu czekali na ten moment przez wiele lat. Od czwartku 20 lutego kandydaci na kierowców mogą zapisywać się na pierwsze egzaminy, które rozpoczną się 3 marca.
Dotychczas mieszkańcy Kutna i okolic o prawo jazdy starali się w Skierniewicach, Łodzi, Sieradzu czy Płocku. Teraz oddział Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego mają po sąsiedzku - przy ulicy Karola Szymanowskiego 21, tuż obok szpitala. W parterowym budynku mieszczą się nie tylko biura i administracja WORD, ale przede wszystkim sale szkoleniowe i egzaminacyjne, w których swoje umiejętności będą szlifować i sprawdzać przyszli kierowcy. Przed budynkiem powstał nowoczesny plac manewrowy, na którym znalazły się m.in. wzniesienie oraz tzw. rękaw, czyli wymalowane po łuku pasy. W nowym ośrodku będzie można zdobyć prawo jazdy kategorii A, w tym A1, A2 i AM oraz najpopularniejszą, czyli B. W garażach nowego WORD na zdających czekają już samochody osobowe marki Hyundai oraz motocykle Kawasaki.
Oddział Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego oficjalnie rozpocznie pracę w poniedziałek 3 marca, ale już od czwartku 20 lutego przyszli kierowcy mogą zapisywać się na egzaminy państwowe. Szczegółów należy szukać na stronie word.lodz.pl. Co ważne, do 3 marca zapisy prowadzone są jedynie przez internet za pośrednictwem strony info-car.pl, później zgłaszać się będzie można również osobiście i telefonicznie.
WORD w Kutnie zaprasza też na Dzień Otwarty. W sobotę 1 marca kandydaci na kierowców będą mogli na własne oczy zobaczyć, jak wyglądają sale szkoleniowe i plac manewrowy, a nawet w praktyce sprawdzić, co ich czeka podczas egzaminu na prawo jazdy kategorii B. Dzień Otwarty w oddziale Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Kutnie rozpocznie się o godzinie 9:00. To gratka dla przyszłych kierowców, szczególnie tych, którzy obawiają się egzaminu. Instruktorzy udowodnią, że nie taki diabeł straszny, jak go malują, a zdobycie prawa jazdy może być proste jak bułka z masłem. Szczegóły na stronie word.lodz.pl.
Już ponad 300 małych piesków znalazło nowy dom dzięki oknu życia dla szczeniąt, które prowadzi gmina Aleksandrów Łódzki. To jedyny w województwie i jeden z niewielu w Polsce programów, które pozwala na ratowanie niechcianych lub znalezionych czworonogów.
Okno działa od kwietnia 2021 roku i korzystają z niego nie tylko mieszkańcy gminy. Do okna zgłaszają się ludzie z całego Łódzkiego, a nawet z całej Polski. Najdalej – spod Krakowa. Zasady są proste – z programu może skorzystać każdy, którego suczka się oszczeniła, a on nie może zatrzymać miotu, tylko w ciągu kolejnych 2 miesięcy musi poddać ich matkę sterylizacji. Dla mieszkańców Aleksandrowa Łódzkiego jest to zabieg bezpłatny, bo koszty ponosi gmina, mieszkańcy spoza Aleksandrowa płacą za to sami.
- Każdy podpisuje umowę zrzeczenia się zwierząt i zobowiązania do wysterylizowania suczki. Mamy umowną karę, ale jak dotąd nikt jej nie zapłacił, bo każdy oddający zwierzęta przysyła potwierdzenie sterylizacji – mówi Katarzyna Rezler, pełnomocnik burmistrza Aleksandrowa ds. zwierząt i jednocześnie zwykle pierwsza opiekunka oddanych maluchów. Jak wyjaśnia, celem programu jest ratowanie małych zwierząt i walka z ich bezdomnością, porzucaniem. – Nie chodzi o to, żeby właściciel suczki z małymi, za jakiś czas wrócił do nas z kolejnym miotem, tylko, żeby takie sytuacje się nie zdarzały. Stawiamy na świadomość – dodaje.
Za sterylizację i kastrację, a także za czipowanie i szczepienia przeciw wściekliźnie czworonogów swoich mieszkańców gmina płaci od kilku lat. Co więcej, w 2019 roku, jako pierwszy samorząd w Polsce, wprowadziła obowiązek czipowania psów. Stało się to po bestialskim otruciu czterech psów przez ich właściciela. Impulsem do otwarcia okna życia dla szczeniąt także była dramatyczna historia. W lutym 2021 roku, w lesie obok Brużyczki Małej, ktoś w porzucił 10 maleńkich, jednodniowych szczeniąt. Dzięki reakcji mieszkańców, trafiły do magistratu. – Policja przywiozła je we wiaderku, opiekowaliśmy się nimi, karmiliśmy je – opowiada Katarzyna Rezler, która sama przygarnęła jednego z piesków – suczkę Grażynę, która jest z nią do dziś. Z 10 przeżyło 9, co jak dodaje pani Katarzyna, było wielkim sukcesem, bo zostały wyrzucone na mrozie.
Na odzew mieszkańców, którzy chcieli skorzystać z okna życia nie trzeba było długo czekać. Jako pierwsza zgłosiła się pani, która była przekonana, że ma psa, ale okazało się, że to …suka i do tego właśnie się oszczeniła. W ciągu kilku lat działalności programu, przez urzędowe pokoje przewinęło się mnóstwo szczeniąt, które tu oczekiwały na nowy dom. Urzędnicy i petenci magistratu w Aleksandrowie są przyzwyczajeni do czworonogów, bo co dzień witają ich kotka Krystyna, york Tajson i suczka Julia. Sami też przygarniają zwierzęta ze schroniska.
- Psy, które trafiają tu z okna życia, mają swoje zabawki i koce, ale wszystko jest po każdym miocie wymieniane, bo dbamy o zdrowie tych maluchów – mówi Katarzyna Rezler. Gdy akurat w urzędzie mieszkają nowe maluchy, a do okna życia zgłasza się kolejna osoba, szczenięta trafiają np. do lecznicy – właśnie po to, aby nie były z innymi pieskami.
Tak właśnie jest obecnie – okno przyjęło niemal jednocześnie dwa mioty. Wcześniej lutym w urzędzie pomieszkiwały 3 małe husky. Dodatkowo, w ciągu ostatnich 4 lat, do okna trafiały też… papugi, chomiki, gekony, szynszyle.
Cały program gmina realizuje wraz ze Stowarzyszeniem Animal SOS. Jak mówi Katarzyna Rezler, zarówno okno życia i nagłaśnianie adopcji, a także darmowe kastracje i sterylizacje, praktycznie wyeliminowały w gminie bezdomność zwierząt. Co więcej, zwiększyła się świadomość mieszkańców także co do warunków, w jakich powinny przebywać czworonogi. – Cały rok jeździmy po gminie i prowadzimy akcję szczepień, więc wiemy, w jakich warunkach żyją zwierzęta. Zdarza się, ze jakieś odbieramy, ale w większości przypadków pomaga rozmowa, podpowiedź – przyznaje.
ADRES OKNA: Gabinet Weterynaryjny Artura Kotarby
Ul. Bartoszewskiego 21 w Aleksandrowie Łódzkim
Telefon: 693 691 963