Łowicz to miasto, które skrywa jedną z najbardziej fascynujących tajemnic województwa łódzkiego. W Bazylice Katedralnej znajdują się krypty prymasów Polski, które są jedyną taką nekropolią w regionie. Jest to miejsce, które przyciąga turystów z całej Europy fascynującą historią i duchowym dziedzictwem, które przez wieki kształtowało Polskę.
Bazylika katedralna w Łowiczu, czyli Kolegiata pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Mikołaja, została wzniesiona w XIV wieku, a później wielokrotnie była przebudowywana. Podziemia łowickiej świątyni są specyficznym rodzajem cmentarza. Przez wieki kościół był drugim po Gnieźnie miejsce pochówku prymasów Polski, ponieważ Łowicz pełnił funkcję ich rezydencji.
W Łowiczu pochowanych zostało 12 Prymasów Polski, najważniejszych dostojników kościelnych, ale także ludzi, którzy przez wieki kształtowali historię Polski. Udokumentowane zostało pół tysiąca pochówków. Większość z nich miała miejsce w ziemi. Spoczywają tu między innymi: Michał Radziejowski (zm. 1705) – prymas i interreks, Adam Komorowski (zm. 1759), Ignacy Krasicki (zm. 1801) – znany poeta, biskup i prymas, Michał Jerzy Poniatowski (zm. 1794) – brat króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
- Największa historia, która jest zachowana tutaj w podziemiach, to historia od połowy XVI do połowy XVIII wieku. Podziemia kościoła stanowią unikalne świadectwo dawnych zwyczajów pogrzebowych. Dzięki przeprowadzonym badaniom archeologicznym, odwiedzający mają możliwość podziwiania doskonale zachowanych elementów wyposażenia grobów, w tym mitry biskupie, buty, pierścienie czy krzyżyki – przedmiotów codziennego użytku, które niegdyś stanowiły część ceremonii pogrzebowych najwyższych dostojników kościelnych - mówi ksiądz Adam Matysiak, ekonom diecezjalny. - Powszechne były pochówki w podziemiach kościoła, jednak tylko nieliczni dostępowali tego zaszczytu. Byli to duchowni, związani z daną świątynią, później osoby świeckie oraz ich rodziny zasłużone dla danej społeczności – dodaje.
Prace nad udostępnieniem krypt do zwiedzania prowadzone były w latach 2015 - 2020. Prace przebiegały etapami, by bazylika mogła cały czas pełnić swoje funkcje miejsca kultu religijnego.
- Działania wykonywano od góry, po starannym wydzieleniu części wnętrza kościoła. Dzięki temu można było bez przerwy prowadzić posługę duszpasterską. Oprócz działań budowlanych, architektonicznych, archeologicznych były prowadzone badania konserwatorskie – opisuje ksiądz Adam.
Szczególną uwagę przyciąga odkrycie kilku nienaruszonych grobów, które pozostawały nieotwierane przez wieki. W 2024 roku archeolodzy natrafili na dwie takie krypty, w których spoczywają prymasowie: Henryk Firlej, Andrzej Leszczyński oraz Wacław Leszczyński. Podczas prac wykopaliskowych, archeolodzy odkryli cenne znaleziska, takie jak niezwykle precyzyjnie wykonane elementy stroju liturgicznego, co rzuca nowe światło na ówczesne tradycje i zwyczaje związane z pochówkiem arcybiskupów.
Zachowane artefakty, w tym mitra biskupia wyszywana złotą nitką, świadczą o wysokim prestiżu i godności pochowanych. Podziwiając te znaleziska, możemy poczuć się jak podróżnicy w czasie, którzy odkrywają dawne tajemnice Polski.
Bazylika Katedralna w Łowiczu, znana również jako „Wawel Mazowsza”. Obok swojej religijnej roli, stała się również istotnym punktem na turystycznej mapie województwa łódzkiego. Dzięki niezwykłej historii i odkryciom archeologicznym, krypty prymasów przyciągają coraz więcej odwiedzających. Każdy turysta odwiedzający Łowicz ma okazję poczuć się częścią tej wielkiej, historycznej opowieści.
Tworzone od XVI do XVIII wieku krypty zostały połączone około 100-metrowym korytarzem. Dzięki temu powstała podziemna trasa turystyczna, która umożliwia zwiedzanie podziemnej części kościoła.
bg.
fot: AK
Piłka nożna. Pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej będzie stawką sobotniego pojedynku Widzewa. Po słabym początku roku łodzianie jadą do Wrocławia na mecz z miejscowym Śląskiem.
Dla Widzewa to szansa na przełamanie, w dwóch pierwszych meczach zdobyli zaledwie punkt i wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w tym roku.
- Nie umiem sobie wyobrazić meczu, który byłby mniej lub bardziej ważny od tego najbliższego. Skupiamy się tylko na nim i robimy wszystko, żeby drużyna wygrała ze Śląskiem – powiedział Daniel Myśliwiec, trener Widzewa Łódź.
Śląsk jest czerwoną latarnią ligi, ale łodzianie przekonują, że to nie będzie łatwa przeprawa.
- To wcale nie jest tak słaba drużyna, jak pokazuje tabela. W ostatnich meczach mieli trochę pecha i liczę na to, że podtrzymają tę serię w starciu z nami - mówił Jakub Sypek, skrzydłowy Widzewa.
Początek spotkania w sobotę o godz. 14.45.
Siatkówka. Zbigniew Bartman jako zawodnik zwiedził niemal cały świat. Ma również za sobą karierę reprezentacyjną. Popularny Zibi dołączył dziś do sztabu szkoleniowego ŁKS Commercecon Łódź. Będzie pełnił funkcję koordynatora sportowego, co ma pomóc zespołowi w decydującej fazie sezonu.
Zbigniew Bartman będzie również obecny na ławce szkoleniowej podczas meczów jako asystent trenera Alessandro Chiappiniego, a sam nie ukrywa również, że nie zamierza się uchylać od pracy organizacyjnej i będzie chciał dorzucić swoją cegiełkę również w tym aspekcie pracy klubu.
Dla jednego z bardziej rozpoznawalnych atakujących w polskiej siatkówce praca w ŁKS Commercecon Łódź będzie pierwszym doświadczeniem szkoleniowym. Sam Bartman przyznaje, że będzie to dla niego ciekawe przeżycie. - Jest to na pewno dla mnie bardzo ciekawe wyzwanie. Z zespołem ŁKS-u jestem, jakby nie patrzeć, związany od trzech lat poprzez Zuzę Górecką, więc jest to dla mnie naturalne, że się tu znalazłem. Mam pełnić funkcję koordynatora sportowego, który ma wesprzeć i trochę nadzorować pracę sztabu szkoleniowego, a przy okazji chcę pomóc na tyle, na ile będę w stanie w sprawach organizacyjnych - komentuje swoją nową rolę.
Piłka ręczna. Piotrcovia Piotrków Trybunalski rozbiła u siebie Młyny Koszalin 37:22 i awansowała do ćwierćfinału Orlen Pucharu Polski Kobiet. Najwięcej trafień dla gospodyń zaliczyła Joanna Gadzina, która zdobyła sześć goli.
W meczu 1/8 Pucharu Polski obejrzeliśmy jednostronne spotkanie Od początku na parkiecie dominowała drużyna trenera Horatiu Paski, które już do przerwy prowadziła różnicą dwunastu oczek. Druga odsłona była już tylko formalnością.
W najbliższą niedzielę (16 lutego) Piotrkowianki wrócą do ligowych zmagań. O godz. 16 podejmą Energę Szczypiorno Kalisz.
Piotrcovia Piotrków Trybunalski – Młyny Koszalin 37:22 (20:8)
fot. Tomasz Grala