Siatkówka. Trwa świetna passa PGE GiEK Skry Bełchatów. Po tym jak pięć dni temu pokonali mistrza Polski z Jastrzębia Zdroju, dziś zdemolowali wicemistrza – Wartę Aluron Zawiercie 3:1.
Od początku pierwszy set upłynął pod znakiem przewagi Skry Bełchatów. Gospodarze imponowali dobrą zagrywką i przyjęciem i szybko zbudowali przewagę 8:4. Pościg zawiercian dał im remis (po 12), ale tylko na chwilę, bo w drugiej połowie partii ponownie dominowali bełchatowianie. Po tym jak Miran Kujundzić wykorzystał dobrą wystawę Grzegorza Łomacza Skra miała piłkę setową (24:21). Gościom udało się obronić jedną piłkę, ale w kolejnej zagrywce szybko zostali dobici przez serbskiego przyjmującego.
W drugiej partii role się odwróciły. Goście byli bardzo skuteczni w ataku i już na początku seta po udanym bloku Karola Butryna na Aminie Esmaeilnezhadzie goście prowadzili 9:5. W kolejnych zagrywkach rosła przewaga zawiercian i po asie serwisowym Miguela Tavaresa Rodrigesa, prowadzili już 18:10. Demolka Skry trwała dalej i goście wysoko wygrali seta 25:15.
Wyrównaną grę na wysokim poziomie oglądaliśmy w trzecim secie. Po remisie (po 18) przyszła efektowna seria Skry. Bełchatowianie zdobyli cztery oczka z rzędu, głównie dzięki Pavle Periciowi. Skuteczny atak Łukasza Wiśniewskiego dał im setballa 24:20. Gościom udało się obronić dwie piłki, ale potem Tavares zepsuł zagrywkę i set padł łupem gospodarzy.
Od początku czwartej odsłony przeważali gospodarze napędzeni dwoma wygranymi setami. Przy stanie 8:3 zaniepokojony Michał Winiarski, trener gości wziął czas. Na niewiele się to zdało, bo przewaga Skry rosła z minuty na minutę i wygrana szybko stała się faktem.
PGE GiEK Skra Bełchatów – Aluron Warta Zawiercie 3:1 (25:22, 17:25, 25:22, 25:19)
15 gmin z województwa łódzkiego dostało unijne dofinansowanie wynoszące blisko 196 mln zł na montaż urządzeń służących do wytwarzania energii elektrycznej i energii cieplnej pochodzącej ze źródeł odnawialnych. Wartość całkowita tych projektów to ponad 218 mln. Z tych 15-u , to właśnie Gmina Dobryszyce uzyskała największe unijne wsparcie wynoszące ponad 45 mln zł.
488 mieszkańców gminy Dobryszyce, w powiecie radomszczańskim postanowiło wykorzystać fundusze unijne w swoich domach, w gospodarstwach aby zainstalować instalację służącą do produkcji energii elektrycznej i cieplnej. Będą wykorzystywać: energię słoneczną, aerotermalną i biomasę.
Dziś do mieszkańców gminy Dobryszyce przyjechali przedstawiciele Zarządu Województwa Łódzkiego aby pogratulować im skutecznego sięgania po unijne wsparcie i zaangażowania w ekologiczny rozwój regionu.
- Priorytetem jest dla nas czysta i tania energia. Chcemy również aby wszyscy mieszkańcy naszego regionu chętnie korzystali z środków unijnych i tych ekologicznych rozwiązań, które poprawią jakość ich życia – powiedziała podczas konferencji prasowej Joanna Skrzydlewska Marszałek Województwa Łódzkiego – i dodała- Jesteśmy województwem , które jest przyjazne mieszkańcom, dlatego nie ukrywam, że ogromnie się cieszę, iż tak wiele gmin skorzysta z unijnego dofinansowania blisko 200 mln zł na zakup urządzeń do wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej z odnawialnych źródeł. Warto inwestować w zieloną energię, w odnawialne źródła i warto to robić rozsądnie. Gratuluję gminie i mieszkańcom, życzę satysfakcji z tej inwestycji w postaci niższych rachunków za prąd i ciepło – powiedziała Marszałek Województwa.
Mieszkańcy gminy zyskają: nowe instalacje fotowoltaiczne, kotły, pompy ciepła, instalacje do magazynowania energii , zbiorniki na ciepłą wodę użytkową w budynkach mieszkalnych.
- Już niebawem kolejne samorządy gmin otrzymają wsparcie na odnawialne źródła energii, bo jest to klucz do udanej transformacji energetycznej, a także do zadbania o czyste powietrze - powiedział goszczący w gminie Piotr Wojtysiak Wicemarszałek Województwa Łódzkiego.
Zalety instalacji odnawialnych źródeł energii wiążą się z: efektywnością, oszczędnością, niskimi kosztami eksploatacyjnymi.
- Ogromnie mnie cieszy, że to właśnie gmina z powiatu radomszczańskiego, potrafiła tak skutecznie pozyskać unijne środki – dodała Magdalena Spólnicka Wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Łódzkiego - i dodała - Cieszę się też , że mieszkańców tej gminy nie trzeba było długo przekonywać do wzięcia udziału w tym projekcie, każdy z nich zobaczył swoją korzyść i zysk chociażby w postaci mniejszych płatności za energię i to był sygnał dla samorządowców aby działać w ich imieniu – mówiła Magdalena Spólnicka.
Realizowany projekt przyczyni się do redukcji emisji CO2 i doprowadzi do wzrostu odnawialnych źródeł energii w produkcji ,, zielonej mocy ” w naszym regionie.
- Ja się bardzo cieszę, że na nasz apel odpowiedziało, aż tak wielu mieszkańców, bo blisko aż pięciuset jest chętnych aby zmniejszyć opłaty za prąd i aby zadbać o to nasze środowisko, w którym żyjemy - mówiła Małgorzata Dzwonek Wójt Gminy Dobryszyce.
- Dla mieszkańców ma to wielkie znaczenie, najważniejsza jest ich kalkulacja finansowa czyli wszyscy liczą na duże oszczędności w rachunkach. Cieszymy się i nie ukrywamy, że czekamy na więcej możliwości dofinansowania gminy. Bardzo za to dziękujemy, mieszkańcy są szczęśliwi- powiedziała Justyna Siewior -Starczyk radna powiatu radomszczańskiego ze strony Gminy Dobryszyce.
Projekt realizowany jest w ramach Programu Operacyjnego Fundusze Europejskie dla Łódzkiego - instalacje wykorzystujące odnawialną energię mają być zamontowane w Dobryszycach do czerwca 2026 roku.
Ponadto w ramach działania pn. Przestrzeń w transformacji Programu Regionalnego Fundusze Europejskie dla Łódzkiego 2021-2027 unijne wsparcie uzyskały: Gmina Osjaków, Gmina Zelów, Gmina Konopnica, Gmina Rusiec, Gmina Lgota Wielka, Piotrków Trybunalski, Gmina Siemkowice, Gmina Szczerców, Gmina Widawa , Gmina Bełchatów, Gmina Gorzkowice, Gmina Czarnożyły, Kałduny, gm. Bełchatów, Gmina Dobroszyce i Gmina Dobryszyce
Piłka nożna. W niedzielę, 16 lutego piłkarze ŁKS wyjazdowym meczem z Górnikiem Łęczna zainaugurują wiosenne zmagania na zapleczu ekstraklasy.
Pierwszy w tym roku mecz o punkty zapowiada się jako niezwykle ważny, bowiem obie drużyny w tabeli dzieli sześć punktów, a Górnik zajmuje szóste miejsce w tabeli, gwarantujące udział w barażach, które jest marzeniem ŁKS.
- Nawet nie patrząc w tabele, niedzielny mecz w Łęcznej i tak byłby dla nas najważniejszy mówi Jakub Dziółka, trener łódzkiej drużyny. – Zdajemy sobie sprawę, jak ważny jest początek rundy rewanżowej, jak wiele możemy zyskać, wygrywając w Łęcznej.
Podczas zimowej przerwy do zespołu dołączyło pięciu nowych piłkarzy: Koki Hinokio, Kacper Terlecki, Marko Mrvalević, Gustaf Norlin i Sebastian Rudol. ŁKS stracił jednak swojego najlepszego strzelca Stefana Feiertaga. Austriak, który jesienią zaliczył osiem trafień odszedł do niemeckiego trzecioligowe go FC Saarbrücken. Jednak jak zapewnia trener, nowi zawodnicy szybko wkomponowali się w zespól.
- Zgranie z drużyną nowych zawodników jest na dobrym poziomie – dodaje łódzki szkoleniowiec. – Dziś jesteśmy na wyższym poziomie rozumienia taktyki niż w czerwcu. Liczymy, że nowi zawodnicy zastąpią Stefena Firetaga w zdobywaniu bramek. Hiniokio będzie grał bliżej bramki rywala niż barwach Stali Mielec, mocno również liczę, że Marko, Gustaf i Kacper pomogą nam w zdobywaniu goli.
Początek spotkania o godz. 14.30.
TAURON Puchar Polski. W niedzielę poznamy zdobywcę pierwszego trofeum w polskiej siatkówce w 2025 roku. Cztery drużyny siatkarek będą rywalizować w Elblągu o TAURON Puchar Polski. Choć w mieście nie ma drużyny grającej na najwyższym poziomie, bilety na dwudniową imprezę wyprzedały się błyskawicznie.
W poprzednich latach finałowe turnieje o TAURON Puchar Polski rozgrywane były w Nysie. - Po siedmiu latach przenieśliśmy się na drugi biegun Polski - podkreśla Wiesław Kozieł, wiceprezes Polskiej Ligi Siatkówki, organizatora imprezy. Cztery z pięciu najlepszych obecnie polskich kobiecych drużyn po raz pierwszy zagra w Elblągu. To miasto, z którego wywodzą się Joanna Wołosz, kapitan Imoco Conegliano, zwycięzcy Ligi Mistrzów, a także Aleksandra Szczygłowska, libero DevelopResu Rzeszów. Obie zawodniczki były w składzie reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Oprócz Szczygłowskiej, na boisku zobaczymy jeszcze sześć olimpijek.
Trzy zespoły, które awansowały do turnieju finałowego, mają już w dorobku Puchar Polski. Najwięcej - osiem - broniący tytułu BKS BOSTIK Bielsko-Biała. Jedynym, który nigdy po niego nie sięgnął, jest MOYA Radomka Radom. - Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Dla Radomia zdobycie pucharu znaczyłoby bardzo wiele, bo byłby pierwszy Jesteśmy dobrze przygotowane i musimy się zrewanżować ŁKS za mecz ligowy. Jest wspaniała okazja, by to zrobić - zapowiedziała Kamila Witkowska, kapitan radomskiej drużyny, która trafiła do niej z łódzkiego klubu, półfinałowego przeciwnika.
- Jesteśmy przygotowani pod kątem fizycznym, taktycznym i mentalnym, także by zagrać w niedzielę mecz finałowy. Przed ćwierćfinałem powiedziałem zawodniczkom zagranicznym, że jak chcecie zobaczyć piękne miasto, trzeba ten mecz wygrać. I jesteśmy w Elblągu - przypominał Jakub Głuszak, trener MOYA Radomki.
ŁKS Commercecon grał w dwóch ostatnich finałach TAURON Pucharu Polski i oba przegrał 2:3. - ŁKS nie miał ostatnio szczęścia, ale apetyt w klubie i wśród kibiców jest ogromny - zdradza Anna Obiała. A trener Alessandro Chiappini dodaje, że poziom będzie najwyższy, bo zagrają cztery czołowe polskie zespoły. - Nie ma murowanego faworyta, więc będzie decydowała dyspozycja dnia i niuanse - przewiduje.
Michal Masek, szkoleniowiec DevelopResu, podkreśla, że jego drużyny nie trzeba specjalnie nastawiać na taki turniej. - Wiedzą, po co tutaj są, a bardziej niż motywacja potrzebne jest dobre podejście do meczu - dodał. Zaś Monika Fedusio, kapitan przypomniała, że pochodzi z województwa warmińsko-mazurskiego, a w siatkówkę uczyła się grać w pobliskim Malborku. - Każdy jest tutaj po to, by wygrać, ale zapewniam, że damy z siebie maksa - zapowiedziała.
Program wydarzenia
Sobota
ŁKS Commercecon Łódź - MOYA Radomka Radom, godz. 14.45
DevelopRes Rzeszów - BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała, godz. 18
Niedziela
Finał - godz. 14.45
fot. Piotr Sumara