Wiosna w Tomaszowie Mazowieckim to tradycyjnie czas, gdy miasto nabiera kolorów i to dosłownie. Również w tym roku miejskie rabaty, place i parki rozkwitły tysiącami kwiatów. W ostatnich tygodniach posadzono już ich ponad 7 tysięcy. Wraz z nadejściem cieplejszych dni nasadzenia kontynuowano. Na miejskich ulicach pojawiły się: bratki , niezapominajki, surfinie i bisko 3 tysiące begonii.
Po zakończonej rewitalizacji w Parku Solidarności uwagę przyciąga podświetlana fontanna, ale to nie jedyne powody do odwiedzenia tego miejsca – w parku nasadzono imponującą liczbę 70 tysięcy roślin.
W mieście trwają też prace pielęgnacyjne: koszenie trawników oraz porządkowanie alejek.
Agnieszka Lubiatowska, Foto: Artur Kostkowski, arch. Urząd Miasta Tomaszów Mazowiecki
Jak lato to tylko nad wodą, a jak nad wodę to tylko z Łódzką Koleją Aglomeracyjną. Pasażerowie dojadą szybko, komfortowo i bezpiecznie nad największe strzeżone kąpieliska w regionie. Wystarczy kupić bilet i wyruszyć na wycieczkę po Łódzkiem!
Choć Województwo Łódzkie jeszcze nie ma dostępu do morza, tego lata baterie można naładować nad jednym z licznych strzeżonych kąpielisk w regionie. To gwarancja udanego wypoczynku i świetnej zabawy nad wodą. W podróż po łódzkiej riwierze warto wybrać się z Łódzką Koleją Aglomeracyjną.
Plażowanie zaczynamy w Arturówku, nad najpopularniejszym kąpieliskiem w Łodzi. Co roku piaszczyste plaże, czysta woda i dodatkowe atrakcje dla dzieci i dorosłych przyciągają tłumy mieszkańców, chcących złapać trochę słońca i odpocząć od zgiełku miasta. Można się tam dostać pociągami ŁKA kursującymi na trasie Łódź – Zgierz.
Z Łodzi jedziemy odsapnąć na Malince. Nowoczesne kąpielisko położone na obrzeżach Zgierza to doskonały kierunek, dla tych, którzy lubią aktywny relaks. Na odwiedzających czekają czyste plaże, woda, boiska sportowe, wodny plac zabaw czy tor do pumptracku. Można też wypożyczyć kajaki, łódki oraz rowery wodne.
Z Łódzką Koleją Aglomeracyjną szybko dojedziemy też do Strykowa. By znaleźć się nad strykowskim zalewem, wystarczy wybrać pociąg kursujący na trasie Łódź – Łowicz. Kąpielisko oferuje łagodne zejście do wody i bezpieczne strefy dla osób umiejących i nieumiejących pływać. Znajduje się tam też niewielkie molo, plac zabaw, taras widokowy oraz siłownia zewnętrzna. W sezonie letnim działa też wypożyczalnia sprzętu wodnego.
Tym samym pociągiem dotrzemy również do Głowna. Nad zalewem na rzece Mrodze można poczuć się jak na egzotycznych wakacjach. Widok na miasto, czysta woda, urokliwe molo i piasek pochodzący ze śródlądowych wydm to największe atuty kąpieliska. Jest też coś dla fanów aktywnego spędzania czasu – w Głownie można spróbować wakeboardingu, czyli ślizgania się po wodzie na specjalnych deskach.
Pociągami ŁKA kursującymi na trasie Łódź – Kutno dostaniemy się do Ozorkowa, gdzie można odpocząć nad malowniczo położonym zalewem na rzece Starówce. Na wschodnim brzegu zbiornika znajduje się plaża, a obok niej dwa molo i wypożyczalnia rowerów wodnych i kajaków. Warto wybrać się tam też pod wieczór, by podziwiać niezwykłe zachody Słońca.
Przenosimy się do Łasku, gdzie na odwiedzających czeka „Zajączek”, czyli miejskie kąpielisko położone nad zalewem utworzonym na rzekach Grabi i Pisi. Latem przeżywa prawdziwe oblężenie – mieszkańcy wypoczywają na plaży, pluskają się w wodzie, pływają kajakami, grają w siatkówkę plażową, a nawet wędkują. Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Do Łasku dojedziemy pociągami Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej kursującymi na trasie Łódź – Sieradz - Poznań oraz Łódź - Częstochowa. Pasażerów ze Szczercowa i Zelowa dowozi tam również linia ŁA1 Kolejowej Komunikacji Autobusowej.
Wakacje w Tomaszowie Mazowieckim? Czemu nie! Na lewym brzegu Pilicy znajduje się Przystań Miejska. To nowoczesny teren rekreacyjny, który oferuje znacznie więcej niż plażowanie. Place zabaw, miejsce na grill i ognisko, eko-strefa i eksperymentarium dla dzieci to tylko część atrakcji, boiska do siatkówki, piłki ręcznej i koszykówki, przestrzeń do gier plażowych czy kort tenisowy – to tylko część atrakcji dostępnych na Przystani Miejskiej. Latem w tamtejszym amfiteatrze można też posłuchać muzyki. W Tomaszowie zatrzymują się pociągi ŁKA jadące z Łodzi do Spały, Drzewicy i Radomia oraz Opoczna, Skarżyska-Kamiennej i Kielc.
Z Łódzką Koleją Aglomeracyjną warto wyruszyć też do Skierniewic, nad Zalew Zadębie. Dojedziemy tam pociągami jadącymi z Kutna przez Łowicz oraz kursującymi na trasie Łódź -Warszawa. To prawdziwa gratka dla miłośników sportów wodnych. Znajdą tam wyciąg do wakeboardingu, trzy nowoczesne zjeżdżalnie wodne, tor regatowy oraz kąpielisko położone nad zadbaną piaszczystą plażą. Nad zalewem można też wypożyczyć kajaki, rowery wodne i łódki lub oddać się aktywności na jednym z boisk, siłowni plenerowej pumptracku czy w skateparku.
Niepełnosprawność, choroba i wiek nie wykluczają talentu. Udowodnili to uczestnicy XXVI edycji przeglądu twórczości plastycznej osób, chorych, starszych i niepełnosprawnych „Sztuka jak Balsam”. W czwartek (5 czerwca) odbyło się uroczyste wręczenie nagród za najlepsze prace konkursowe z całego województwa.
Grand Prix zdobył Dawid Błaszyk ze Środowiskowego Domu Samopomocy „Sami Swoi” w Łodzi przy Towarzystwie Przyjaciół Niepełnosprawnych.
- Moja praca to wiersz, który napisałem 20 lat temu dla mojej pierwszej dziewczyny Pauliny na jej urodziny– opowiada Dawid. - Już nie mam z nią niestety dużego kontaktu. Żyję tylko wspomnieniami. Wiersz ma tytuł „Wspominam Cię”. Byłem wtedy na emigracji za granicą i chciałem rozliczyć się z przeszłością.
- Ten wiersz to oryginalne rękopisy, prawdziwe wspomnienia wyciągnięte z szuflady. Wiersz został napisany na starych badaniach EKG Dawida - dodaje Ewa Grabska - Stefaniak, opiekun i terapeuta w Środowiskowym Domu Samopomocy „Sami Swoi” w Łodzi przy Towarzystwie Przyjaciół Niepełnosprawnych.
Do tegorocznej edycji przeglądu zgłoszono 220 prac z 24 Warsztatów Terapii Zajęciowej i 24 Środowiskowych Domów Samopomocy oraz 8 z Domów Pomocy Społecznej i innych organizacji pracujących na rzecz osób chorych, starszych i niepełnosprawnych z całego regionu.
– Prace oceniane były w czterech kategoriach: rysunek, malarstwo, sztuka użytkowa, techniki mieszane. Uczestnicy zajęć posługiwali się dowolną techniką. Wśród prac zgłoszonych do konkursu znalazły się m.in. obrazy, rysunki, prace przestrzenne, dzieła wykonane w pracowniach ceramicznych oraz grafika komputerowa - zaznacza Kamila Dudkiewicz, zastępca dyrektora Regionalnego Centrum Polityki Społecznej w Łodzi.
Pokonkursową wystawę można oglądać w holu Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi przy ul. Gdańskiej 100/102 do 28 czerwca. Można również zakupić wybrane prace.
Oto lista nagrodzonych i wyróżnionych:
NAGRODY:
GRAND PRIX
Dawid Błaszczyk – Wspominam Cię
Środowiskowy Dom Samopomocy „Sami Swoi” w Łodzi przy Towarzystwie Przyjaciół Niepełnosprawnych
KATEGORIA: RYSUNEK
I MIEJSCE
Adam Lewandowski – Formuła I z dzieciństwa
Warsztat Terapii Zajęciowej MOPS w Sieradzu
II MIEJSCE
Marek Wasiak – Przyjaźń
Warsztat Terapii Zajęciowej przy S. O. S. W. nr 3 w Łodzi
III MIEJSCE
Mariusz Malinowski – Ciepły wieczór
Warsztat Terapii Zajęciowej przy PSONI Koło w Aleksandrowie Łódzkim
Paweł Pietrakowski – Moje wspomnienia
Ośrodek Integracji przy Stowarzyszeniu „Czuję sercem” w Konstantynowie Łódzkim
KATEGORIA: MALARSTWO
I MIEJSCE
Sylwester Barwaśny – Muzyczne miauuu
Środowiskowy Dom Samopomocy w Sieradzu
II MIEJSCE
Anna Ostrowska – Pocztówka z wakacji
Warsztat Terapii Zajęciowej PSONI Koło w Zgierzu
III MIEJSCE
Jakub Kamionka – Wakacje w kraju Zorby
Warsztat Terapii Zajęciowej przy Stowarzyszeniu Osób Niepełnosprawnych „Sprawni Inaczej” w Skierniewicach
Anna Zawadzka – Smutna strona dzieciństwa
Środowiskowy Dom Samopomocy w Mokrsku
KATEGORIA: TECHNIKI MIESZANE
I MIEJSCE
Janusz Baranek – Dyptyk „Jesienna nostalgia” i „Wiosenne wspomnienie”
Dom Pomocy Społecznej w Wiśniowej Górze
II MIEJSCE
Elżbieta Skalska – Miłe wrażenie
Środowiskowy Dom Samopomocy w Osieku z filią w Czastarach i Chróścinie
III MIEJSCE
Małgorzata Janiak – Miłe chwile z dziadkami
Środowiskowy Dom Samopomocy w Pabianicach ul. Cicha 24
Barbara Pacholczyk – Przyjaciele z dzieciństwa
Środowiskowy Dom Samopomocy „Sami Swoi” w Łodzi przy Towarzystwie Przyjaciół Niepełnosprawnych
KATEGORIA: SZTUKA UŻYTKOWA
I MIEJSCE
Andrzej Korwin – Kochanowski – Moja młodość na łódce
Dom Dziennego Pobytu „Dobre miejsce”
II MIEJSCE
Kamila Szkopiecka – Smaki dzieciństwa
Warsztat Terapii Zajęciowej F.O.S.A. w Rąbieniu
III MIEJSCE
Mariusz Karolczak – Reminiscencja
Zespół Terapeutyczno – Rehabilitacyjny Aktywności społecznej PSONI Koło w Zgierzu
WYRÓŻNIENIA:
KATEGORIA: RYSUNEK
Karolina Bilska – Moja ukochana postać z dzieciństwa
Warsztat Terapii Zajęciowej przy Polskim Stowarzyszeniu Ludzi Cierpiących na Padaczkę oddział w Ozorkowie
Mateusz Kołucki – Wspomnienie
Warsztat Terapii Zajęciowej Caritas Diecezji Łowickiej w Urzeczu
Bożenna Juszczak – Mój sen
Środowiskowy Dom Samopomocy w Sędziejowicach
KATEGORIA: MALARSTWO
Piotr Szymański – Pocztówka z wakacji
Warsztat Terapii Zajęciowej przy Stowarzyszeniu Przyjaciół Osób Niepełnosprawnych „Mors”
Michał Krysztofiak – Głowa pełna wspomnień
Warsztat Terapii Zajęciowej „Wisienka” w Wiśniowej Górze
Beata Klimczak – Bajka z dzieciństwa
Środowiskowy Dom Samopomocy w Bobrownikach
Malwina Olejnik – Szum morza
Środowiskowy Dom Samopomocy w Strobinie
Iwona Martuszewska – Nocne wspomnienia
Środowiskowy Dom Samopomocy w Sieradzu
KATEGORIA: TECHNIKI MIESZANE
Marcin Banaś – Lew kolorowy ma koronę
Powiatowy Środowiskowy Dom Samopomocy w Pęczniewie
Katarzyna Jędrzejczak – Dziecięce lata
Klub Lokalnej Integracji „Lonia”
Dominika Grzegorzewicz – Miejska przystań
Warsztat Terapii Zajęciowej przy S. O. S. W. nr 3 w Łodzi
Mateusz Nowak – Sekrety zapisane w sercu
Środowiskowy Dom Samopomocy „Navicula”
KATEGORIA: SZTUKA UŻYTKOWA
Tomasz Heit – Kolorowe dzieciństwo
Warsztat Terapii Zajęciowej przy Stowarzyszeniu Przyjaciół Osób Niepełnosprawnych „Mors”
Anna Cuper i Aneta Kupczyńska – Co było, co jest, co będzie…
Dom Pomocy Społecznej ul. Spadkowa 4/6 w Łodzi
Janina Szewczyk – Szczęśliwe dzieciństwo
Dom Pomocy Społecznej w Skrzynnie /Ostrówku
AK
Dr hab. Dorota Salska z Instytutu Ubioru Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi zasłynęła w całej Polsce swoimi nowatorskimi projektami. Kolekcjami bielizny dla amazonek oraz kobiet z wyłonioną stomią. Jej najnowsza praca to bielizna dla osób transpłciowych.
Za poprzednie prace naukowe, czyli kolekcję bielizny dla kobiet po mastektomii oraz monografię „Zrozumieć stomię”, unikatową, pionierską, pierwszą polską kolekcję bielizny dla kobiet po zabiegu wyłonienia przetoki brzusznej, na Dorotę Salską posypał się deszcz nagród. Za obie autorka zdobyła między innymi nagrody marszałka województwa łódzkiego na najlepsze prace naukowe związane z naszym regionem, a za monografię także nagrodę premiera za innowacyjne osiągnięcia artystyczno-naukowe. „Zrozumieć stomię” była pracą habilitacyjną.
Najnowszy projekt uznanej projektantki i wykładowczyni to bielizna dla osób w trakcie tranzycji płci. Praca równie nowatorska, jak poprzednie.
- Piszę ją, bo ta tematyka pojawiała się w moich rozmowach ze studentami – opowiada Dorota Salska. - Kiedyś zadałam ćwiczenie polegające na opracowaniu kolekcji bielizny specjalistycznej. W moim rozumieniu była to bielizna wyszczuplająca, dla kobiet po mastektomii lub dla kobiet w ciąży. Ale jedna ze studentek przyszła z koncepcją kolekcji dla osób transpłciowych. Przepięknie przygotowała research, łącznie z materiałem audio i wideo nagranym przy udziale znajomych. Okazało się, że jest to może nieduża społeczność, ale potrzebuje rzeczy, których nie da się kupić. Ale przede wszystkim poraziło mnie cierpienie tych ludzi, psychiczne i emocjonalne. Temat dojrzewał, zakorzenił się i w końcu zaczęłam robić badania i pisać. Dziś jestem w trakcie finalizowania procesu badawczego.
Na czym polegał ten proces?
- Jestem ambasadorką i fanką projektowania poprzez badania. To wynika z faktu, że projektuję dla ludzi ze specyficznymi potrzebami. Zaczęłam od dotarcia do grupy docelowej, czyli poświęceniu jak największej uwagi na rozpoznanie wagi problemu i związanych z nim potrzeb - wyjaśnia Dorota Salska.
Powstanie pierwszych szkiców poprzedziły wnikliwe rozmowy i badania ankietowe.
- Nawiązałam kontakt z kilkoma społecznościami LGBT. Po rozmowach postanowiłam, że zajmę się ludźmi, którzy są w trakcie tranzycji płci lub tuż przed nią albo wiedzą, że taka sytuacja w ich życiu nastąpi. Wydawało mi się zawsze, że osoby transpłciowe nienawidzą własnego ciała. Ale okazało się, że raczej się po prostu z nim nie utożsamiają, jest ono dla nich obcym tworem, pułapką, więzieniem. Chęć korekty budowy ciała była dla mnie czynnikiem determinującym proces projektowy - mówi Dorota Salska.
Punktem wyjścia było rozgraniczenie potrzeb transpłciowych kobiet i transpłciowych mężczyzn.
- W przypadku bielizny dla kobiet transpłciowych zaprojektowałam biustonosze z wkładkami protetycznymi i bieliznę maskującą genitalia. Dużo większy problem jest w przypadku kobiet definiujących się jako mężczyźni. Nie ma bielizny pozwalającej ukryć piersi. Są bindery wątpliwej jakości, z którymi nie można kontrolować stopnia kompresji. Moja wiedza kończyła się na tym, że one są niewygodne i że ucisk może mieć wpływ na rozwój chorób nowotworowych biustu. Ale po konsultacjach medycznych okazały się rzeczy niewiarygodne. Choćby to, że najstraszliwszy jest ucisk na żebra, który wywołuje problemy z procesem oddychania, płytszy oddech, omdlenia, utraty przytomności. Tak drastycznie bywają uciskane piersi - opowiada pani Dorota.
Kolejną częścią pracy były poszukiwania odpowiednich materiałów i rozwiązań konstrukcyjnych. Dorota Salska opracowała już prototypy bielizny. Są one na etapie testowania. Powstało 30 modeli.
- Choć powinno być ich więcej, aby można je było dostosować do różnych sylwetek - mówi projektantka. - Wiem, że temat może wywoływać kontrowersje, ale staram się nie oceniać. Po prostu wychodzę z pozycji osoby, która jak rzemieślnik, ma zadanie do wykonania.
Praca nad projektem powoli dobiega końca. Co dalej?
- Mam nadzieję, że zainteresowanie branży bieliźniarskiej będzie trochę większe niż przy poprzednich projektach. Oddaję akademickiego gotowca, to moja praca naukowa. Świetnie by było zobaczyć, że ludzie, którzy potrzebują takiej specjalistycznej bielizny, po prostu mogą ją kupić. A to zadanie, które w pełni mogą zrealizować tylko firmy produkujące bieliznę. Wiem, że decyduje rynek, ale często zostają materiały, których jest za mało na kolejną seryjną kolekcję. A to są wysokogatunkowe dzianiny, z których można tworzyć niszowe produkcje - mówi Dorota Salska i dodaje, że był to najtrudniejszy z dotychczasowych projektów: - Był trudny, ponieważ nikt nigdy nie coachował mnie w takiej dziedzinie. Nie uczył, jak rozmawiać, żeby nikogo nie urazić lub nie przekroczyć subtelnej granicy. A dotykałam bardzo intymnych problemów. Gdy pisałam pracę o stomii, zrobiłam w domu eksperyment. Dostałam od pielęgniarek z szpitala imienia Kopernika w Łodzi worek, nalałam do niego wody, przykleiłam do brzucha i chodziłam z nim kilka godzin. Nie bardzo wiadomo było, co z nim zrobić. Czy wsadzić w spodnie, czy po prostu podwiązać. W tamtej sytuacji można było sobie pozwolić na eksperyment, który dawał choćby namiastkę tego, jak czują się osoby, dla których projektuję. Teraz mogłam sobie jedynie wyobrażać, co przeżywają ludzie, którzy nie utożsamiają się z własnym ciałem.
aa/fot. pm