Rekordową kwotę 15 mln zł przeznaczył samorząd województwa łódzkiego na program „Łódzkie dla zabytków”. Właśnie został ogłoszony tegoroczny konkurs. Nabór wniosków potrwa do 18 marca.
Lista pereł architektury w Łódzkiem, które, przy wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego, odzyskują blask jest długa i są na niej m.in. odbudowywany po pożarze kościół w Mileszkach, krypty w Bazylice Katedralnej w Łowiczu, Kolegiata w Tumie czy Klasztor Sióstr Bernardynek z siedzibą w Brzezinach.
O wsparcie może ubiegać się każdy, kto posiada tytuł prawny do obiektu wpisanego do rejestru zabytków. Maksymalna kwota, o którą można się starać, to 200 tys. zł.
Pieniądze mogą zostać przeznaczone m.in. na prace budowlane, remontowe, projektowe, na wykonanie ekspertyz technicznych bądź konserwatorskich, czy przeprowadzenie badań konserwatorskich lub architektonicznych.
Dotacja z budżetu województwa łódzkiego może pokryć połowę planowanych wydatków, a w szczególnie uzasadnionych przypadkach nawet ich całość.
Dofinansowaniu podlegają prace konserwatorskie, restauratorskie oraz roboty budowlane przy zabytkach wpisanych do rejestru zabytków z terenu województwa łódzkiego. Nabór wniosków potrwa do 18 marca br.
Szczegółowe informacje: https://www.lodzkie.pl/kultura/ochrona-zabytkow/lodzkie-dla-zabytkow
(na zdjęciu budynek Muzeum w Nieborowie)
bg.
zdjęcie: PW
Muzeum Księży Młyn w Łodzi to miejsce, które przenosi odwiedzających w czasy XIX i XX wieku. Pokazuje codzienne życie robotników i historię przemysłowej Łodzi. Zlokalizowane jest na terenie dawnego kompleksu fabryczno-mieszkalnego stworzonego przez Karola Scheiblera.
Można w nim podziwiać zrekonstruowane wnętrza dawnych mieszkań robotniczych, które oddają atmosferę tamtych lat. Na 100 metrach kwadratowych zgromadzono oryginalne meble, narzędzia oraz przedmioty codziennego użytku, ukazując realia życia i pracy w tamtym okresie.
Placówka powstała w jednej z famuł, pod adresem ul. Księży Młyn 2. Założona została przez Stowarzyszenie Tylko Księży Młyn. Muzeum działa już dwa lata.
Muzeum to zrekonstruowane mieszkania robotnicze, urządzone zgodnie z realiami epoki. Wchodząc zobaczymy skromne wnętrza z oryginalnym wyposażeniem, drewnianymi meblami, prostymi naczyniami kuchennymi oraz przedmiotami codziennego użytku, które były nieodłącznym elementem życia rodzin fabrycznych. Wystawa pozwala poczuć atmosferę dawnych czasów, dostrzec różnice społeczne i zrozumieć realia, w jakich przyszło żyć mieszkańcom Księżego Młyna.
Księży Młyn, to muzeum, które zostało stworzone z eksponatów, które przynieśli mieszkańcy osiedla. Są tu także cenne znaleziska, które udało się odkryć podczas prac budowlanych. Na zbiór eksponatów składają się pamiątki, fotografie i meble z okresu międzywojnia. Nie brakuje licznych drobiazgów, które pokazują ślady historii życia w Łodzi. Odnajdziemy tu m.in. maszynę do pisania, na której powstały liczne ekspertyzy techniczne, wiele tłumaczeń tekstów technicznych z niemieckiego na polski, kilkadziesiąt artykułów naukowych i referatów, trzy prace magisterskie i jeden doktorat.
Księży Młyn w XIX wieku był samowystarczalną dzielnicą w mieście wzorowaną na angielskich osadach przemysłowych. Znajdowały się tu budynki fabryczne m.in. ogromna, przypominająca zamek przędzalnia, magazyny, famuły (domy mieszkalne dla robotników), szkoła, remiza straży ogniowej, dwa szpitale, gazownia, klub fabryczny, konsumy (sklepy), rezydencje właścicieli, a także bocznica kolejowa. Wszystko to planowo rozmieszczone wzdłuż prostych brukowanych uliczek i spójne architektonicznie.
Muzeum Księży Młyn ma swoją stronę internetową tylkoksiezymlyn.org. Czynne jest codziennie, także w poniedziałki.
bg.
zdjęcia AK
St. bryg. Piotr Rudecki, dotychczasowy komendant wojewódzki PSP w Łodzi pożegnał się ze sztandarem i służbą.
Pożegnanie odchodzącego na emeryturę komendanta rozpoczęło się od złożenia przez niego ostatniego meldunku, który przyjął st. bryg. Paweł Frysztak, zastępca komendanta głównego PSP. Obowiązki szefa strażaków w Łódzkiem będzie teraz pełnił st. bryg. Marcin Dulas.
W uroczystości wzięli udział m.in. wojewoda łódzka Dorota Ryl, dh Tadeusz Karcz, prezes oddziału wojewódzkiego ZOSP RP w Łódzkim i Joanna Skrzydlewska, marszałek województwa łódzkiego.
St. bryg. Piotr Rudecki urodził się w 1970 roku. Jest absolwentem Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie, ukończył też podyplomowe studia w zakresie zarządzania w stanach zagrożeń.
Od 1995 roku służył w Komendzie Rejonowej PSP w Sieradzu zajmując kolejno stanowiska: dowódcy sekcji, młodszego oficera i oficera. Od 2005 roku dowodził jednostką ratowniczo-gaśniczej w Łasku, a rok później został komendantem powiatowym PSP w Łasku. Komendantem wojewódzkim został w marcu 2024 roku.
Za swoją służbę został odznaczony m.in. złotą odznaką „Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej” oraz Złotym Krzyżem Zasługi.
kw
fot. Piotr Miśkiewicz
Miejsce wystaw rolniczych i muzealnych, urokliwe miejsce do spacerów, wyjątkowa przestrzeń do plenerowych koncertów i wydarzeń kulturalnych oraz siedziba instytucji wojewódzkich oraz rządowych. Tak rysuje się przyszłość zamku w Bykach, dziś niezagospodarowanej nieruchomości należącej do Województwa Łódzkiego. Pierwsze prace ruszą już wiosną.
Charakterystyczny, XVII-wieczny gmach przy ul. Kasztelańskiej wita wjeżdżających do Piotrkowa tzw. starą trasą z Łodzi. Od wielu lat obiekt jest miejscem organizacji popularnych wystaw rolniczo-ogrodniczych – Rol-Szansy oraz targów „Pamiętajmy o ogrodach”. W latach 60-tych ubiegłego wieku mieściło się tu technikum rolnicze, a od lat 80-tych pałac był siedzibą ośrodka doradztwa rolniczego. Od roku stoi pusty, ale wkrótce się to zmieni.
- Przywracamy to miejsce do życia, otwieramy na nowo park, który funkcjonował przy tym zespole i z którego korzystali mieszańcy Piotrkowa oraz ci, którzy przyjeżdżali tu z województwa podziwiać tę piękną perłę architektoniczną – zapowiedział Piotr Wojtysiak, wicemarszałek województwa łódzkiego.
Symboliczne otwarcie zabytkowego parku to zapowiedź kompleksowego odnowienia i zagospodarowania całego obiektu, który przez ostatni rok był niedostępny dla ludzi.
Zgodnie z planami zarządu województwa, zamek zostanie wyremontowany, zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Powstanie tu przestrzeń do organizowania konferencji, a także wystaw – zarówno muzealnych, dotyczących historii tego miejsca, jak i handlowych. Dwa takie wydarzenia już mają konkretne daty – to zaplanowane na 11 maja targi ogrodnicze „Pamiętajmy o ogrodach” oraz kończąca wakacje wystawa „Rol-Szansa”.
Pierwsze prace prowadzone przez Zarząd Nieruchomości Województwa Łódzkiego już ruszyły. Trwa porządkowanie parku, a kolejnym krokiem będzie jego inwentaryzacja oraz rewitalizacja: pojawią się m.in. nasadzenia, oświetlenie oraz elementy małej architektury. – Na tych 7 hektarach stworzymy krajobraz, który będzie cieszył wszystkich – mówi wicemarszałek Piotr Wojtysiak.
Zarówno zabytkowy park, jak i pałac będą też miejscem wydarzeń kulturalnych. Jacek Sokalski, radny sejmiku województwa, liczy, że z odnowionego obiektu będą korzystać wojewódzkie instytucje kultury m.in. Łódzki Dom Kultury czy Filharmonia Łódzka.
- Bardzo się cieszę z tej decyzji jako piotrkowianin. Było wiele pomysłów na ten obiekt m.in. żeby go sprzedać. Jednak sprzedaż nie dałaby gwarancji na remont czy uruchomienie tego obiektu na takim poziomie. Samorząd województwa taką gwarancję daje – podkreślił radny Sokalski. – Dziękuję pani marszałek Joannie Skrzydlewskiej za to, że zaakceptowała nasze pomysły i panu wicemarszałkowi Wojtysiakowi za wsparcie. W niedługim czasie pokażemy, że warto tutaj przyjeżdżać.
.
W konferencji wziął również udział Mariusz Stobiecki, dyrektor piotrkowskiego oddziału Ośrodka Doradztwa Rolniczego, instytucji, która przez wiele lat miała w Bykach swoją siedzibę. Ponad rok temu przeprowadziła się do własnego budynku na ul. Wolborską, ale dyrektor bardzo by chciał wrócić na ul. Kasztelańską. Jak podkreślił, do zamku przyzwyczaili się zarówno rolnicy odwiedzający ODR, jak i wystawcy oraz goście obu wydarzeń handlowych tu organizowanych. – Trudno mi mówić za poprzedników, bo ja decyzji o wyprowadzce z zamku nie rozumiem – przyznaje Mariusz Stobiecki, który nie ukrywa, że nowa siedziba ośrodka nie spełnia potrzeb rolników i doradców: obiekt jest cały czas remontowany i nie ma sali wykładowej. – ODR to instytucja, która szkoli rolników. Tutaj, w zamku były trzy sale wykładowe, tam nie ma żadnej. Jesteśmy w ciasnych pomieszczeniach, bez sali wykładowej. Moim marzeniem jest żeby tu wrócić.
Na rewitalizację parku oraz wymianę instalacji grzewczej w zamku samorząd województwa chce m.in. pozyskać dotacje z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
kw
Fot. Marcin Romanik