Przejdź do treści Przejdź do menu głównego Przejdź do wyszukiwarki

Najnowocześniejszy rezonans magnetyczny będzie służył pacjentom szpitala w Bełchatowie.

- To nowa era diagnostyki. Rezonans wyposażony jest w najnowsze technologie, w tym sztuczną inteligencję, która nie tylko skraca czas badania, ale także poprawia jakość uzyskiwanych obrazów. Dzięki temu diagnostyka staje się szybsza i bardziej precyzyjna – podkreślała Joanna Skrzydlewska, marszałek województwa łódzkiego.

Badania będą odbywać się w zmodernizowanej Pracowni Rezonansu Magnetycznego. Będą bardziej dostępne i komfortowe. Przeszkodą nie jest ani waga ani wiek pacjenta. Nowoczesny rezonans ma większy otwór i bardziej wytrzymały stół, dzięki czemu można diagnozować osoby ważące nawet 250 kilogramów. Wcześniej badanie były dostępne dla pacjentów nie cięższych niż 200 kilogramów. Otwór nowego rezonansu ma średnicę 70 centymetrów, o 10 cm więcej niż poprzednie urządzenie. 

Wcześniejsza pracownia rezonansu magnetycznego, która służyła pacjentom 14 lat cały czas także będzie działać. W szpitalu w Bełchatowie będą więc teraz dwa miejsca na taką diagnostykę.

– Bardzo dziękuję specjalistom, wspaniałej kadrze medycznej, która pracuje w bełchatowskim szpitalu i jest w stanie wykorzystywać najnowocześniejszy sprzęt - mówił Piotr Wojtysiak, wicemarszałek województwa łódzkiego. – Jako Samorząd Województwa Łódzkiego deklarujemy nieustanne wsparcie na rzecz rozwoju infrastruktury szpitali wojewódzkich.

Wartość całej inwestycji wynosi 9 mln zł. Dzięki zastosowaniu inteligentnych rozwiązań badanie trwa krócej, a obrazy są wyraźniejsze, co pomaga lekarzom szybciej postawić właściwą diagnozę i lepiej zaplanować dalsze leczenie.

- Badanie rezonansem magnetycznym to nieinwazyjna metoda, która pozwala lekarzom zajrzeć do wnętrza ciała bez skalpela. Nie wykorzystuje się przy tym szkodliwego promieniowania, dzięki czemu jest bezpiecznie – mówiła Magdalena Spólnicka, wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Łódzkiego.

Podczas badania można dokładnie obejrzeć narządy, tkanki, a nawet układ nerwowy. Zabieg wykonuje się wtedy, gdy potrzebna jest dokładna informacja o stanie zdrowia – na przykład przy przewlekłych bólach czy podejrzeniu poważniejszych schorzeń. Szybsza diagnostyka oznacza, że leczenie może się rozpocząć wcześniej, co dla w wielu przypadkach ma ogromne znaczenie.

Badanie rezonansem jest niezwykle ważne, ponieważ umożliwia wykrycie zmian chorobowych na bardzo wczesnym etapie. Pozwala znaleźć przyczyny przewlekłych bólów, problemów neurologicznych czy urazów, które często nie są widoczne na zwykłych zdjęciach rentgenowskich.

- To bardzo wyczekiwany sprzęt i bardzo potrzebny dla pacjentów naszego szpitala. Dzięki niemu nie będziemy już musieli odsyłać chorych na diagnostykę do innych ośrodków medycznych – zaznaczyła Dagmara Bednarek, dyrektor bełchatowskiego szpitala.

Statystyki pokazują, że w Polsce liczba badań rezonansem wzrosła o około 25 proc. w ciągu ostatniej dekady. Wczesne wykrycie problemu może zwiększyć skuteczność leczenia nawet o 30 proc, co przekłada się na szybszy powrót do zdrowia.

Nowy rezonans to niejedyne dobre informacje ze szpitala w Bełchatowie. Placówka otrzymała także dofinansowanie na modernizację przychodni Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Dzięki blisko 300 tys. zł unijnego wsparcia do szpitala trafi nowoczesny sprzęt medyczny, m.in. aparaty EKG, pulsoksymetry, otoskopy i leżanki. Przeprowadzone zostaną remonty pomieszczeń, co poprawi komfort pacjentów i warunki pracy personelu. Placówka zyska także nowy sprzęt komputerowy wraz z oprogramowaniem, co usprawni obsługę pacjentów i obieg dokumentacji. Zakończenie inwestycji planowane jest na koniec stycznia 2026 roku. To kolejny krok w stronę lepszej i bardziej dostępnej opieki zdrowotnej dla mieszkańców regionu

Zarząd Województwa Łódzkiego wspiera szpital w Bełchatowie, inwestując w nowy sprzęt medyczny i rozwój infrastruktury. W 2024 roku – dzięki wsparciu Samorządu Województwa Łódzkiego – do placówki trafiły aparaty do hemodializ za ponad 276 tysięcy złotych, powstała pracownia cytostatyków za 631 tysięcy złotych, zmodernizowany został oddział nefrologiczny za 350 tysięcy złotych, a także unowocześniono kuchnię szpitalną oraz zakupiono sprzęt do endoprotezoplastyki. W 2025 roku szpital otrzyma kolejne wsparcie – blisko 1,85 mln zł, które  przeznaczony na modernizację stacji średniego napięcia. Dzięki tym inwestycjom szpital w Bełchatowie stale podnosi standardy opieki i może oferować swoim pacjentom najwyższą jakość usług medycznych.

 

AK

Wypełniona po brzegi widownia oraz program, który był kwintesencją tego, jak promować dziedzictwo kulturalne naszego województwa. To były wspaniałe 110. urodziny Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Łódzkiej.

Creme de la creme wieczoru było prawykonanie utworu, który na jubileusz orkiestry napisał Zygmunt Krauze, jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów, pianista i pedagog znany w wielu miejscach świata. Profesor Krauze wykłada też na łódzkiej Akademii Muzycznej. W dzieciństwie mieszkał w Łodzi, nieopodal filharmonii. Tutaj chodził do liceum muzycznego. Na urodziny orkiestry napisał muzykę inspirowaną życiem i twórczością Władysława Strzemińskiego, innego wielkiego artysty związanego z naszym województwem i jego stolicą.

Prawykonaniu utworu „De arte, de homine” towarzyszyły wizualizacje wideo przygotowane przez Piotra Bosackiego, laureata Nagrody im. Katarzyny Kobro, artystę działającego na styku muzyki, sztuk wizualnych, animacji i literatury. Wcześniej widzowie usłyszeli Koncert fortepianowy Es-dur „Jeunehomme” Mozarta. Solistą był Szymon Nehring, jeden z najciekawszych pianistów młodego pokolenia, zdobywca, m.in. pierwszej nagrodą w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Artura Rubinsteina w Tel Awiwie.

17 lutego mija dokładnie 110 lat od pierwszego koncertu Łódzkiej Orkiestry Symfonicznej, poprzedniczki Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Łódzkiej. Odbył się on w nieistniejącym dziś gmachu Teatru Wielkiego przy ul. Konstantynowskiej (dziś ul. Legionów), a zespół liczący około 60 muzyków pod batutą Tadeusza Mazurkiewicza wykonał m.in. uwerturę „Coriolan” Ludwiga van Beethovena i poemat symfoniczny „Finlandia” Jeana Sibeliusa.

Samorząd województwa łódzkiego reprezentowała podczas tego uroczystego wieczoru wicemarszałek Agnieszka Ryś.

Mamy na obiekty sportowe w regionie 32,5 mln złotych. Czekamy na dobre projekty do dofinansowania. - Chcę, żeby Łódzkie było województwem, które stawia na sport. Ale, żeby sportowcy mogli odnosić sukcesy, z których później wszyscy się cieszymy, muszą mieć odpowiednią bazę - mówi Joanna Skrzydlewska, marszałek województwa łódzkiego.

Zarząd województwa przyjął regulamin konkursów dla jednostek samorządu terytorialnego, w którym mogą się starać o dofinansowanie budowy, modernizacji, remontów obiektów sportowych. Samorząd województwa łódzkiego przekazuje na dofinansowanie infrastruktury sportowej 20 mln złotych, a 12,5 mln złotych dokłada ministerstwo sportu i turystyki.

- Dofinansowanie podzieliliśmy na dwie kategorie. W pierwszej będzie możliwość składania wniosków do 400 tys. zł - nie więcej niż 70 proc. wartości całej inwestycji sportowej. Będą to mniejsze inwestycje na terenie naszego województwa - wyjaśnia Joanna Skrzydlewska. - W drugim maksymalna kwota dofinansowania ze strony Urzędu Marszałkowskiego będzie wynosić nawet do 8 mln zł.

Przy dużych inwestycjach montaż finansowy będzie wyglądał następująco: 30 procent, to będą środki z Ministerstwa Sportu i Turystyki, 30 proc. z Urzędu Marszałkowskiego, a 40 procent wyłoży samorząd lokalny, na którego terenie powstanie, bądź będzie modernizowany obiekt.

- Daje to możliwość realizacji inwestycji nawet do ok. 30 mln zł. To już będą dość duże obiekty sportowe - dodaje marszałek.

Na dofinansowanie mogą liczyć projekty:

  • budowy nowych obiektów sportowych, takich jak sale gimnastyczne, hale sportowe, pływalnie, boiska, korty tenisowe;
  • modernizacji lub rozbudowy istniejących obiektów;
  • dostosowania infrastruktury do potrzeb osób niepełnosprawnych;
  • poprawy standardów technicznych, energetycznych i bezpieczeństwa obiektów.

- Nabór wniosków potrwa do 14 marca - informuje Luiza Staszczak-Gąsiorek, dyrektor Departamentu Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego.

jg/fot. mt

Odnajdziemy ulicę miłości – śpiewali Marek Jackowski i Muniek Staszczyk. Już nie w przenośni, ale dosłownie takie ulice, a nawet miejscowości, których nazwy kojarzą się z zakochanymi i ich patronem, można znaleźć województwie łódzkim. 

W Osiedlu Niewiadów (gm. Ujazd) Aleja Zakochanych była od dawna, ale od niedawna jest idealnym miejscem na romantyczne spacery. Wszystko za sprawą dużego, ubiegłorocznego remontu w ramach rewitalizacji obszarów po dawnym gminnym PGR. Na ok. 200-metrowym odcinku, wcześniej drodze dla samochodów, powstał urokliwy deptak, który jest oświetlany przez lampy solarne. Jest to ulubione miejsce spacerów dla par, ale i dla całych rodzin z dziećmi. Jest pięknie, ale mieszkańcy chcą, żeby było jeszcze lepiej.

- Chcielibyśmy wokół niej stworzyć cały teren zielony, z pergolami, ławkami – mówi Kamila Kochelska, sołtys Osiedla Niewiadów.

os.jpg

Aleję Zakochanych mają też łodzianie. Znajduje się między ulicami Sitowie, Tatarakową i Wiklinową na Radogoszczu i ma około 100 metrów. Tuż przy niej jest niewielki, zielony skwerek z ławkami, nie tylko dla zakochanych. Mieszkańcy Radogoszcza są bardzo romantyczni, bo można tu znaleźć również Aleję Romantyczną – jest usytuowana między ulicami Nastrojową i Telimeny.

Al.jpg

Ulica Romantyczna jest także w Zgierzu oraz w Skierniewicach. W tym ostatnim mieście, można przespacerować się ścieżką „Zakochanych w pomaganiu”. Znajduje się ona nad Zalewem Zadębie i jest uhonorowaniem zaangażowania mieszkańców w liczne akcje charytatywne.  Z kolei w Bełchatowie jest ulica Sercańska.

W Łodzi jest także ulica Miłosna. Gdzie? Wiedzą o tym mieszkańcy osiedla Górna. Sąsiaduje z ul. Baśniową i szeregiem uliczek, których nazwy inspirowane są marynistyką.

Miłosna to również nazwa wsi w gminie Krośniewice w powiecie kutnowskim. Mijają ją wszyscy przejeżdżający drogą krajową nr 91 w kierunku Włocławka.  Jak mówi Adam Mikołajczyk z Urzędu Miejskiego w Krośniewicach nazwa miejscowości może pochodzić do sąsiednich Miłonic i ich dawnych właścicieli, rodziny Miłońskich. – To mała wieś, mieszka tu 70 osób. W zasadzie nigdy nie było badań jeżeli chodzi o nazwę, ale może warto sprawdzić – mówi.

Zakochanym Miłosna jest znana, bo znajduje się tu popularna karczma. – W okresie walentynek stoliki są zajęte – mówi Renata Brygier, sekretarz Krośniewic.

kw

fot. P. Wajman

Zdjęcia Alei Zakochanych w Osiedlu Niewiadów - mat. Os. Niewiadów