Przejdź do treści Przejdź do menu głównego Przejdź do wyszukiwarki

Piłka nożna. W niedzielę, 16 lutego piłkarze ŁKS wyjazdowym meczem z Górnikiem Łęczna zainaugurują wiosenne zmagania na zapleczu ekstraklasy.

Pierwszy w tym roku mecz o punkty zapowiada się jako niezwykle ważny, bowiem obie drużyny w tabeli dzieli sześć punktów, a Górnik zajmuje szóste miejsce w tabeli, gwarantujące udział w barażach, które jest marzeniem ŁKS.

-  Nawet nie patrząc w tabele, niedzielny mecz w Łęcznej i tak byłby dla nas najważniejszy mówi Jakub Dziółka, trener łódzkiej drużyny. – Zdajemy sobie sprawę, jak ważny jest początek rundy rewanżowej, jak wiele możemy zyskać, wygrywając w Łęcznej.

Podczas zimowej przerwy do zespołu dołączyło pięciu nowych piłkarzy: Koki Hinokio, Kacper Terlecki, Marko Mrvalević, Gustaf Norlin i Sebastian Rudol. ŁKS stracił jednak swojego najlepszego strzelca Stefana Feiertaga. Austriak, który jesienią zaliczył osiem trafień odszedł do niemeckiego trzecioligowe go FC Saarbrücken. Jednak jak zapewnia trener, nowi zawodnicy szybko wkomponowali się w zespól.

- Zgranie z drużyną nowych zawodników jest na dobrym poziomie – dodaje łódzki szkoleniowiec. – Dziś jesteśmy na wyższym poziomie rozumienia taktyki niż w czerwcu. Liczymy, że nowi zawodnicy zastąpią Stefena Firetaga w zdobywaniu bramek. Hiniokio będzie grał bliżej bramki rywala niż barwach Stali Mielec, mocno również liczę, że Marko, Gustaf i Kacper pomogą nam w zdobywaniu goli.

Początek spotkania o godz. 14.30.

TAURON Puchar Polski. W niedzielę poznamy zdobywcę pierwszego trofeum w polskiej siatkówce w 2025 roku. Cztery drużyny siatkarek będą rywalizować w Elblągu o TAURON Puchar Polski. Choć w mieście nie ma drużyny grającej na najwyższym poziomie, bilety na dwudniową imprezę wyprzedały się błyskawicznie.
W poprzednich latach finałowe turnieje o TAURON Puchar Polski rozgrywane były w Nysie. - Po siedmiu latach przenieśliśmy się na drugi biegun Polski - podkreśla Wiesław Kozieł, wiceprezes Polskiej Ligi Siatkówki, organizatora imprezy. Cztery z pięciu najlepszych obecnie polskich kobiecych drużyn po raz pierwszy zagra w Elblągu. To miasto, z którego wywodzą się Joanna Wołosz, kapitan Imoco Conegliano, zwycięzcy Ligi Mistrzów, a także Aleksandra Szczygłowska, libero DevelopResu Rzeszów. Obie zawodniczki były w składzie reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Oprócz Szczygłowskiej, na boisku zobaczymy jeszcze sześć olimpijek.
Trzy zespoły, które awansowały do turnieju finałowego, mają już w dorobku Puchar Polski. Najwięcej - osiem - broniący tytułu BKS BOSTIK Bielsko-Biała. Jedynym, który nigdy po niego nie sięgnął, jest MOYA Radomka Radom. - Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Dla Radomia zdobycie pucharu znaczyłoby bardzo wiele, bo byłby pierwszy Jesteśmy dobrze przygotowane i musimy się zrewanżować ŁKS za mecz ligowy. Jest wspaniała okazja, by to zrobić - zapowiedziała Kamila Witkowska, kapitan radomskiej drużyny, która trafiła do niej z łódzkiego klubu, półfinałowego przeciwnika.
- Jesteśmy przygotowani pod kątem fizycznym, taktycznym i mentalnym, także by zagrać w niedzielę mecz finałowy. Przed ćwierćfinałem powiedziałem zawodniczkom zagranicznym, że jak chcecie zobaczyć piękne miasto, trzeba ten mecz wygrać. I jesteśmy w Elblągu - przypominał Jakub Głuszak, trener MOYA Radomki.
ŁKS Commercecon grał w dwóch ostatnich finałach TAURON Pucharu Polski i oba przegrał 2:3. - ŁKS nie miał ostatnio szczęścia, ale apetyt w klubie i wśród kibiców jest ogromny - zdradza Anna Obiała. A trener Alessandro Chiappini dodaje, że poziom będzie najwyższy, bo zagrają cztery czołowe polskie zespoły. - Nie ma murowanego faworyta, więc będzie decydowała dyspozycja dnia i niuanse - przewiduje.
Michal Masek, szkoleniowiec DevelopResu, podkreśla, że jego drużyny nie trzeba specjalnie nastawiać na taki turniej. - Wiedzą, po co tutaj są, a bardziej niż motywacja potrzebne jest dobre podejście do meczu - dodał. Zaś Monika Fedusio, kapitan przypomniała, że pochodzi z województwa warmińsko-mazurskiego, a w siatkówkę uczyła się grać w pobliskim Malborku. - Każdy jest tutaj po to, by wygrać, ale zapewniam, że damy z siebie maksa - zapowiedziała.
Program wydarzenia
Sobota
ŁKS Commercecon Łódź - MOYA Radomka Radom, godz. 14.45
DevelopRes Rzeszów - BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała, godz. 18
Niedziela
Finał - godz. 14.45

 

fot. Piotr Sumara

Dla strażaków z Łódzkiego rok 2024 był czasem wielu wyzwań – do zdarzeń wyjeżdżali średnio 83 razy w ciągu jednej doby. W piątek, 14 lutego, w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomiczna, podsumowali swoje działania.

30 120 interwencji w 2024 roku podjęli strażacy z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. To o ponad 4 tysiące więcej wezwań niż rok wcześniej, a w porównaniu ze statystykami z roku 2000, czyli sprzed 25 lat, częstotliwość zdarzeń do których są wzywani podwoiła się.

Choć wypadków i pożarów przybywa, to łódzcy strażacy dojeżdżają na miejsce coraz szybciej – w niemal 80 procent wszystkich interwencji akcję podejmowali w czasie krótszym niż kwadrans.

Najwięcej ubiegłorocznych interwencji (19,4 tys.) dotyczyło tzw. miejscowych zagrożeń, czyli m.in. wypadków czy skutków wichur. Do pożarów strażacy wyjeżdżali ponad 6,7 tys. razy.

W większości działań razem ze strażakami z KW PSP w Łodzi, brali udział strażacy ochotnicy. Na prawie półtora tysiąca jednostek OSP w Łódzkiem, prawie 400 należy do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. W 2024 roku ta liczba powiększyła się o kolejne 11 jednostek. Druhowie nie tylko podnoszą swoje kwalifikacje, ale także doposażają swoje remizy – w ubiegłym roku OSP kupiło lub otrzymało aż 74 auta. Część pojazdów i sprzętu to efekt wsparcia z budżetu województwa oraz przekazanych przez samorząd Łódzkiego funduszy unijnych.

W tym roku będzie podobnie – w budżecie województwa na wsparcie KW PSP w Łodzi jest przewidziany milion zł, a dla druhów OSP – 8,5 mln zł.

kw

fot - mat. KW PSP w Łodzi

Najnowocześniejszy rezonans magnetyczny będzie służył pacjentom szpitala w Bełchatowie.

- To nowa era diagnostyki. Rezonans wyposażony jest w najnowsze technologie, w tym sztuczną inteligencję, która nie tylko skraca czas badania, ale także poprawia jakość uzyskiwanych obrazów. Dzięki temu diagnostyka staje się szybsza i bardziej precyzyjna – podkreślała Joanna Skrzydlewska, marszałek województwa łódzkiego.

Badania będą odbywać się w zmodernizowanej Pracowni Rezonansu Magnetycznego. Będą bardziej dostępne i komfortowe. Przeszkodą nie jest ani waga ani wiek pacjenta. Nowoczesny rezonans ma większy otwór i bardziej wytrzymały stół, dzięki czemu można diagnozować osoby ważące nawet 250 kilogramów. Wcześniej badanie były dostępne dla pacjentów nie cięższych niż 200 kilogramów. Otwór nowego rezonansu ma średnicę 70 centymetrów, o 10 cm więcej niż poprzednie urządzenie. 

Wcześniejsza pracownia rezonansu magnetycznego, która służyła pacjentom 14 lat cały czas także będzie działać. W szpitalu w Bełchatowie będą więc teraz dwa miejsca na taką diagnostykę.

– Bardzo dziękuję specjalistom, wspaniałej kadrze medycznej, która pracuje w bełchatowskim szpitalu i jest w stanie wykorzystywać najnowocześniejszy sprzęt - mówił Piotr Wojtysiak, wicemarszałek województwa łódzkiego. – Jako Samorząd Województwa Łódzkiego deklarujemy nieustanne wsparcie na rzecz rozwoju infrastruktury szpitali wojewódzkich.

Wartość całej inwestycji wynosi 9 mln zł. Dzięki zastosowaniu inteligentnych rozwiązań badanie trwa krócej, a obrazy są wyraźniejsze, co pomaga lekarzom szybciej postawić właściwą diagnozę i lepiej zaplanować dalsze leczenie.

- Badanie rezonansem magnetycznym to nieinwazyjna metoda, która pozwala lekarzom zajrzeć do wnętrza ciała bez skalpela. Nie wykorzystuje się przy tym szkodliwego promieniowania, dzięki czemu jest bezpiecznie – mówiła Magdalena Spólnicka, wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Łódzkiego.

Podczas badania można dokładnie obejrzeć narządy, tkanki, a nawet układ nerwowy. Zabieg wykonuje się wtedy, gdy potrzebna jest dokładna informacja o stanie zdrowia – na przykład przy przewlekłych bólach czy podejrzeniu poważniejszych schorzeń. Szybsza diagnostyka oznacza, że leczenie może się rozpocząć wcześniej, co dla w wielu przypadkach ma ogromne znaczenie.

Badanie rezonansem jest niezwykle ważne, ponieważ umożliwia wykrycie zmian chorobowych na bardzo wczesnym etapie. Pozwala znaleźć przyczyny przewlekłych bólów, problemów neurologicznych czy urazów, które często nie są widoczne na zwykłych zdjęciach rentgenowskich.

- To bardzo wyczekiwany sprzęt i bardzo potrzebny dla pacjentów naszego szpitala. Dzięki niemu nie będziemy już musieli odsyłać chorych na diagnostykę do innych ośrodków medycznych – zaznaczyła Dagmara Bednarek, dyrektor bełchatowskiego szpitala.

Statystyki pokazują, że w Polsce liczba badań rezonansem wzrosła o około 25 proc. w ciągu ostatniej dekady. Wczesne wykrycie problemu może zwiększyć skuteczność leczenia nawet o 30 proc, co przekłada się na szybszy powrót do zdrowia.

Nowy rezonans to niejedyne dobre informacje ze szpitala w Bełchatowie. Placówka otrzymała także dofinansowanie na modernizację przychodni Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Dzięki blisko 300 tys. zł unijnego wsparcia do szpitala trafi nowoczesny sprzęt medyczny, m.in. aparaty EKG, pulsoksymetry, otoskopy i leżanki. Przeprowadzone zostaną remonty pomieszczeń, co poprawi komfort pacjentów i warunki pracy personelu. Placówka zyska także nowy sprzęt komputerowy wraz z oprogramowaniem, co usprawni obsługę pacjentów i obieg dokumentacji. Zakończenie inwestycji planowane jest na koniec stycznia 2026 roku. To kolejny krok w stronę lepszej i bardziej dostępnej opieki zdrowotnej dla mieszkańców regionu

Zarząd Województwa Łódzkiego wspiera szpital w Bełchatowie, inwestując w nowy sprzęt medyczny i rozwój infrastruktury. W 2024 roku – dzięki wsparciu Samorządu Województwa Łódzkiego – do placówki trafiły aparaty do hemodializ za ponad 276 tysięcy złotych, powstała pracownia cytostatyków za 631 tysięcy złotych, zmodernizowany został oddział nefrologiczny za 350 tysięcy złotych, a także unowocześniono kuchnię szpitalną oraz zakupiono sprzęt do endoprotezoplastyki. W 2025 roku szpital otrzyma kolejne wsparcie – blisko 1,85 mln zł, które  przeznaczony na modernizację stacji średniego napięcia. Dzięki tym inwestycjom szpital w Bełchatowie stale podnosi standardy opieki i może oferować swoim pacjentom najwyższą jakość usług medycznych.

 

AK