Przejdź do treści Przejdź do menu głównego Przejdź do wyszukiwarki

Piłka nożna. W pierwszym meczu przed własną publicznością w tym sezonie ŁKS Łódź zremisował z Górnikiem Łęczna 1:1. Wydarzeniem było również pożegnanie Adama Marciniaka, wychowanka łódzkiego klubu, któremu podziękowano za reprezentowanie klubowych barw.

W pierwszej połowie przewagę miał ŁKS. W 14. minucie po akcji prawym skrzydłem Hussein Balić, skrzydłowy ŁKS próbował pokonać Adriana Kostrzewskiego, bramkarza Górnika, ale piłka przeleciała tuż obok słupka. W 27. minucie fatalną stratę zaliczył łódzki pomocnik Mateusz Kupczak, który podał piłkę na 30 metr wprost pod nogi rywali. W idealnej sytuacji na wprost bramkarza na linii pola karnego znalazł się Damian Warchoł, który ładnym zwodem oszukał jednego z obrońców łodzian, ale jego strzał został zablokowany. Na osiem minut przed przerwą kolejną dogodną sytuację stworzył sobie ŁKS. Jędrzej Zając otrzymał piłkę na lewym skrzydle, idealnie dośrodkował na głowę Andreu Arasy, ale strzał Hiszpana sparował Kostrzewski. W 39. minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez górników, głową strzelił Przemysław Banaszak, ale piłka wylądowała w rękach Łukasza Bomby, bramkarza łódzkiego klubu. W przerwie podziękowano Adamowi Marciniakowi, łodzianinowi i wychowankowi Rycerzy Wiosny za reprezentowanie klubowych barw. Rozegrał on prawie 300 meczów w ekstraklasie. W 50. minucie łódzki obrońca Antonio Majcenić wrzucił piłkę z lewej strony w pole karne na głowę Arasy, który najpierw strzelił w poprzeczkę, ale potem dobił swój strzał, dając prowadzenie gospodarzom.Dwie minuty później faul popełnił Adrien Louveau. Arbiter Leszek Lewandowski najpierw pokazał mu „żółtko”, ale po analizie na wozie VAR, zmienił decyzję i wyrzucił Francuza z boiska. W 78. minucie po wrzutce gości w pole karne, piłkę piąstkował Bomba. Futbolówka wpadła pod nogi Jakuba Bednarczyka, obrońcy Łęcznej, który strzelił w poprzeczkę. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu Branislav Splacil, pomocnik gości dośrodkował w pole karne. Jeden z obrońców ŁKS minął się z piłką, dopadł do niej Warchoł i z bliskiej odległości zdobył wyrównującą bramkę.

- Boli nas bramka stracona w końcówce – powiedział Mateusz Kupczak, pomocnik ŁKS Łódź. – Uciekły nam dziś dwa punkty.

ŁKS Łódź – Górnik Łęczna 1:1 (0:0) 1:0 A. Arasa (50), 1:1 D. Warchoł (89)

ŁKS Łódź: Bomba – Dankowski, Gulen, Louveau czk 53 min, Majcenić żk (82 Głowacki) – Zając, Mokrzycki żk (82 Mihajlević), Pirulo (67 Wysokiński), Kupczak żk, Balić (57 Tutyskinas) – Arasa (67 Feiertag)

fot. S. Sołtyszewski

Piłka nożna. Widzew Łódź awansował na pozycję wicelidera PKO BP Ekstraklasy. Dziś w 3. kolejce podopieczni trenera Daniela Myśliwca pokonali na wyjeździe Cracovię Kraków 3:1. Łodzianie są niepokonani w tym sezonie, a wyżej w tabeli plasuje się jedynie obrońca tytułu, Jagiellonia Białystok.

To było dobre spotkanie w wykonaniu łodzian. Już w 4. minucie strzału z dystansu spróbował Samuel Kozlovsky, obrońca Widzewa. ale piłka przeleciała obok słupka. Chwilę później po rzucie z autu, świetną piłkę otrzymał Benjamin Kallman, napastnik gospodarzy, wpadł z nią w pole karne i strzałem z ostrego kąta w długi róg pokonał Rafała Gikiewicza. W 11. minucie Jakub Sypek, skrzydłowy Widzewa ograł przy linii bocznej Davida Olafssona, wyłożył piłkę wbiegającemu Fran Alvarezowi, ale ten kompletnie się pogubił. Dziesięć minut później Marek Hanousek, pomocnik gości zgrał piłkę głowa do Imada Rondicza, ten wystawił piłkę Jakubowi Łukowskiemu, który efektownym strzałem z dystansu doprowadził do wyrównania. Po przerwie początkowo zarysowała się przewaga Cracovii. W 51. minucie pomocnik Mikkel Maigaard silnym strzałem zza pola karnego próbował uzyskać prowadzenie dla gości, ale trafił w poprzeczkę. Dziesięć minut później po dośrodkowaniu Kakabadze, obrońcy gospodarzy do piłki doszedł Kallman, ale po nieczystym strzale i rykoszecie praktycznie z linii wyciągnął piłkę Gikiewicz.

 W 65. minucie mecz został przerwany. Kibice odpalili race, a ponadto część z nich zaczęła biegać po dachu stadionu. Nad jedną z trybun zapłonęło ognisko. Na szczęście pożar udało się ugasić, a mecz wznowić. W 84. minucie Antoni Klimek pomocnik Widzewa ładnie wyłożył piłkę na szesnastym metrze Franowi Alvarezowi, który wykończył akcję technicznym strzałem w lewo okienko i łodzianie wyszli na prowadzenie. W dwunastej minucie doliczonego czasu gry, Klimek odebrał piłkę Maigaardowi, świetnym podaniem obsłużył Rondicza, który ustalił wynik spotkania na 3:1.

Cracovia Kraków – Widzew Łódź  1:3 (1:1)   1:0 B. Kallman (4), 1:1 J. Łukowski (11), 1:2 F. Alvarez (84), 1:3 I. Rondić (90).

Widzew: Gikiewicz – Krajewski, Żyro, Ibiza żk, Kozlovsky żk – Alvarez (90 Shehu), Hanousek żk, Łukowski (80 Klimek) – Sypek (90 Sobol), Rondić, Cybulski (62′ Gong)

fot. Martyna Kowalska (widzew.com)

Tamtejsze sanktuarium rozbrzmiało utworami Bacha, Mozarta, Brahmsa czy Haendla w wykonaniu organisty Mateusza Żeglenia oraz Chóru Basilica Cantans Katedry Wrocławskiej.

Koncerty organowe w kościele pw. Przemienienia Pańskiego to paradyska tradycja, zapoczątkowana kilkanaście lat temu, tuż po renowacji zabytkowego instrumentu. Prezentowane utwory co roku przyciągają miłośników muzyki klasycznej z całego regionu. Nie inaczej było tym razem. W wydarzeniu wziął też udział Artur Bagieński, członek zarządu województwa łódzkiego.

Siatkówka. Łódzkie Wiewióry chcą upolować medal Tauron Ligi. Przebudowana drużyna ŁKS Commercecon rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu. Na razie bez trzech olimpijek: Klaudii Alagierskiej, Marii Stenzel i Natalii Mędrzyk, które rywalizują na Igrzyskach w Paryżu.

W poprzednich rozgrywkach Wiewióry zajęły piąte miejsce w lidze. Dla klubu, który trzy razy sięgał po Mistrzostwo Polski to za mało. W nowym sezonie łodzianki mają wyższe ambicje.

- Celem jest powrót do strefy medalowej Tauron Ligi, zdobycie upragnionego Pucharu Polski oraz dobry występ w europejskich pucharach – mówi Paulina Maj-Erwardt, dyrektor zarządzająca ŁKS Commercecon Łódź.- Kompletując zespół, chcieliśmy połączyć młodość z doświadczeniem, ponieważ w tym doszukujemy się idealnego balansu. Bardzo liczymy również na naszych kibiców, ponieważ przyświeca nam jeden cel – aby znów o Łodzi było głośno.

Już przed końcem poprzedniego sezonu klub wiedział, że Roberta Ratzke może nie przedłużyć kontraktu, dlatego zaczął szukać na tej pozycji zastępstwa. Zależało mu na Polce, ponieważ to pozostawiało pole manewru dla pozostałych transferów. Ostatecznie pozyskano Marlenę Kowalewską - reprezentantkę kraju, mistrzynię Polski. Po rocznej przerwie, spędzonej w Radomce Radom, wraca jedna z ulubienic kibiców Angelika Gajer. Na ataku pozostaje w dalszym ciągu Anastasiia Hryshchuk. Duet zamyka młoda Brazylijka Daniela Cechetto, która pierwszy raz w swojej karierze wyjeżdża ze swojej ojczyzny. - Biorąc pod uwagę jak dobrze Brazylijki czują się w Polsce jesteśmy przekonani, że ŁKS będzie dla niej drugim domem – dodaje Paulina Maj-Erwardt.

Czwórkę środkowych otwiera liderka na tej pozycji, olimpijka Klaudia Alagierska, która rozpoczyna swój siódmy sezon w naszym klubie. Do tego pozostają dwie Wiewióry - Sonia Stefanik oraz Natalia Dróżdż, która w zeszłym sezonie była wypożyczona, aby ogrywała się na parkietach I ligi.

Pozycję środkowych uzupełnia Anna Obiała, która pozyskana została z Developresu Rzeszów. Na przyjęciu jesteśmy świadkami wielkich powrotów: Regiane Bidias - Brazylijka, która zdobyła już z ŁKS Commercecon Łódź srebrny i złoty medal mistrzostw Polski, a także Lana Scuka - Słowenka, z którą klub mógł cieszyć się z trzeciego złotego medalu w historii klubu. Ten duet dopełnia doświadczona olimpijka Natalia Mędrzyk, która przychodzi z mistrza Polski Chemika Police.

Ostatnim podpisanym kontraktem było przedłużenie umowy z Zuzanną Górecką. W ubiegłym sezonie z powodu kontuzji zagrała tylko pięć ligowych spotkań. Teraz będzie mogła pracować nad wysoką formą od pierwszego dnia przygotowań.

Na pozycji libero reprezentantka Polski i tegoroczna olimpijka - Maria Stenzel oraz młoda Wiewióra - ambitna i waleczna wychowanka ŁKS Siatkówka Żeńska - Nikola Jęcek.

Pierwsze trzy tygodnie przygotowań zostaną poświęcone pracy nad siłą, wytrzymałością i techniką. Wrzesień zostanie poświęcony turniejom towarzyskim, które umożliwią zgranie zespołu i wypracowanie optymalnych ustawień. Nowy sezon drużyna rozpocznie meczem domowym z #Volley Wrocław. Spotkanie odbędzie się w ostatni weekend września.

(mrok), fot. T. Grala