Przejdź do treści Przejdź do menu głównego Przejdź do wyszukiwarki

Łódzka Kolej Aglomeracyjna świętuje 10-lecie swojej działalności przewozowej. Uroczysta gala, będąca zwieńczeniem całorocznych obchodów jubileuszu, była okazją do wspominania początków ŁKA i podkreślenia znaczenia regionalnego przewoźnika w codziennym życiu mieszkańców Województwa. Wyróżnieni zostali też ci, którzy na co dzień dbają o komfort podróżnych.

Pierwszy pociąg Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej wyruszył na trasę 15 czerwca 2014 roku. Od tego czasu ŁKA zaufało niemal 60 milionów pasażerów. W ciągu dekady oferta regionalnego przewoźnika stale się powiększała. Przybywało pociągów i linii, na których kursowały. Obecnie tabor ŁKA liczy aż 39 składów, kolejne już są w produkcji. Uruchomiona została też Kolejowa Komunikacja Autobusowa, dzięki której mieszkańcy szybko mogą dostać się na stację kolejową i kontynuować podróż pociągiem. Choć początki były skromne, dziś Łódzka Kolej Aglomeracyjna jest jednym z najpotężniejszych regionalnych przewoźników w kraju.

Jubileusz ŁKA świętowano w łódzkim EC1. Nie zabrakło wyrazów uznania i podziękowań dla tych, którzy przez ostatnią dekadę pracowali na sukces spółki. Z rąk Marszałek Województwa Łódzkiego Joanny Skrzydlewskiej oraz Macieja Sobieraja, prezesa Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej nagrody odebrało niemal 80 pracowników z najdłuższym stażem — to m.in. maszyniści, kierownicy pociągów, technicy i pracownicy administracyjni, którzy każdego dnia dbają o to, by podróże ŁKA były bezpieczne, szybkie i komfortowe. Wyróżnienia otrzymali też byli marszałkowie Województwa Łódzkiego i byli prezesi spółki. Minister Infrastruktury Dariusz Klimczak wręczył również odznaki „Zasłużony dla Kolejnictwa”.

Łódzka Kolej Aglomeracyjna nie spoczywa na laurach. Wręcz przeciwnie – z każdym rokiem rośnie w siłę. W grudniu uruchomione zostaną dodatkowe połączenia, zarówno kolejowe, jak i autobusowe. Wkrótce na trasy Województwa Łódzkiego wyjadą również nowe pociągi. W bydgoskich zakładach Pesa trwa produkcja 14 nowych pociągów. Pojawi się też 15 nowych busów, obsługujących KKA.

Znana w całej Polsce marka Pan Tu Nie Stał przeniosła swój łódzki sklep się do odnowionej dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego fabryki Wigencja. Dziś oficjalne otwarcie.

Firma przeniosła się do Wigencji z Off Piotrkowska Center. W nowej siedzibie, oprócz sklepu, jest klimatyczna kawiarnia oraz księgarnia z wyselekcjonowanym, ciekawym asortymentem. Sklep Pan tu nie stał uzupełnił dotychczasową ofertę odnowionej z pietyzmem fabryki. Przypomnijmy, że siedzibę ma już tutaj Teatr Pinokio, są także między innymi biblioteka i pracownie artystyczne, z których korzystać mogą dzieci i dorośli.

Wigencja to dawny Zespół Fabryczny Łódzkiej Przędzalni „Wigencja" Maurycego Wohlmana i Adolfa Goldmana. Fabryka została zbudowana w 1922 roku. Zrewitalizowano ją niemal dokładnie 100 lat później. Remont zakończył się pod koniec roku 2022. Jego wartość to 42 mln zł. Była to jedna z inwestycji w ramach wielkiego Programu Rewitalizacji Obszarowej Centrum Łodzi.

Przed odnowioną fabryką powstało ozdobione zielenią: drzewami, krzewami i kwiatami, miejsce do plenerowych spotkań. Z boku jest nowoczesny i bezpieczny plac zabaw dla dzieci. Podczas inwestycji powstało przebicie do OFF Piotrkowska, dzięki czemu można łatwo stąd dojść do Wignecji.

Pan tu nie stał, fabryka Wigencja, ul. Sienkiewicza 75/77.

Parowozownia w Skierniewicach to jeden z najstarszych obiektów w Polsce związanych z koleją. Remont zabytku jest wspierany przez samorząd województwa łódzkiego.

Historia parowozowni sięga roku 1845, kiedy otwarto pierwszy odcinek Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Lokomotywownię zlokalizowano naprzeciwko ówczesnych peronów tzw. dworca carskiego. Główny element obiektu stanowi hala postojowa dla parowozów wybudowana w 1862 roku. W 1994 roku staraniem Polskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei kompleks został wpisany do rejestru zabytków. W 2002 roku parowozownia stała się własnością stowarzyszenia, co pozwoliło rozpocząć jej rewitalizację. Prace, które służą ocaleniu tego miejsca od zniszczenia i zapomnienia wspiera samorząd województwa łódzkiego. Ponad 300 tys. zł przeznaczono na największy obiekt kompleksu, XIX-wieczną wachlarzową halę parowozową. To właśnie w jej wnętrzu oraz na przyległym do hali terenie znajduje się jedna z największych w kraju kolekcji historycznego taboru i urządzeń kolejowych. Jest ona tworzona przez stowarzyszenie od roku 1988.

- Dostaliśmy ten obiekt w prezencie od Skarbu Państwa. Naszym zamysłem jest utworzenie tutaj muzeum kolejnictwa. Najpierw musimy jednak zabezpieczyć nasze eksponaty, stąd remont świetlika w hali wachlarzowej. Do tej pory na przeprowadzone prace wydaliśmy już ponad milion złotych - mówi Andrzej Paszke, członek Polskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei.

Obecnie w parowozowni znajduje się ponad 120 obiektów. Można tu zobaczyć historyczne lokomotywy, wagonowy, pojazdy specjalne, ale też urządzenia sterowania ruchem kolejowym i łączności kolejowej, wyposażenia warsztatowego, akcesoria kolejowe.

A7301159a_24_2.jpg

- Wiele jednostek ze względu na swój stan oraz wiek oczekuje na renowację. Część maszyn pozostała sprawna technicznie. Oprócz europejskich unikatów i perełek taboru, niemal całkowicie zostało zachowane wyposażenie związane z obsługą trakcji parowej i wyposażenie warsztatowe – mówi Andrzej Paszke

Najstarszy pojazd, który stoi w parowozowni to wagon towarowy sprzed 1868 roku, który pochodzi z Wielkiego Księstwa Hanowerskiego.

- Staramy się, aby wiedza na temat skierniewickiego taboru kolejowego nie zanikła. Informacja o tym jak wyglądała nasza historia jest niezwykle ważna. To nas rozwija i kształci. Ta kolej kiedyś się zaczynała, kiedyś się rozwijała. Teraz rozwija się inaczej i biegnie w innym kierunku. Zawsze jest ciekawa i fascynująca - mówi pan Andrzej.

Samorząd województwa łódzkiego na remont obiektu i zabezpieczenie eksponatów przekazał ponad 500 tys. zł z programu ,,Łódzkie ratuje zabytki”.

Parowozownia jest znana nie tylko miłośnikom kolei, ale też filmowcom. Wagony kryte były wykorzystane w filmach, m.in. w „Liście Schindlera” oraz „Pianiście”. Pojawiały się one również w produkcjach dokumentalnych.

bg.

Nowe mundury bojowe, sprzęt treningowy i sportowy, szkolenia, a także udział w zawodach – Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze z Łódzkiego głównie na to przeznaczą tegoroczne dotacje z budżetu województwa. Umowy na zakupy podpisały kolejne jednostki OSP.

W czwartek, 14 listopada, umowy o dofinansowanie podpisali prezesi 17 jednostek OSP z powiatów piotrkowskiego i bełchatowskiego m.in. z Jarost, Dobrzelowa, Wadlewa, Koła, Kamocina czy Niewierszyna. Gospodarzem była Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie, a ze strażakami-ochotnikami spotkali się Joanna Skrzydlewska, marszałek województwa łódzkiego i wicemarszałek Piotr Wojtysiak.

 – Dla nas, jako zarządu województwa, najistotniejsze sprawy, na które każdy zwraca uwagę, to zdrowie i bezpieczeństwo. By dbać o nasze bezpieczeństwo i życie, państwo wchodzicie tam, skąd my uciekamy. Uczycie także najmłodszych na czym polega ta ważna misja. W Łódzkiem chcemy mieć profesjonalne służby i dlatego was wspieramy i będziemy wspierać – podkreśliła marszałek Joanna Skrzydlewska.

W przypadku dotacji dla MDP to wsparcie oznacza wszechstronny rozwój dzieci i młodzieży, często przyszłych strażaków. Tak jest w przypadku wielu jednostek.

- Mamy Młodzieżową Drużynę Pożarniczą, która liczy 20 członków i Dziecięcą Drużynę Pożarniczą, w której jest 17 maluszków. Gdy do MDP przychodzi starsza siostra, to młodsza zostaje w DDP, a potem ci młodzi druhowie przechodzą do drużyny dorosłej i tak wychowujemy sobie kadry. Ostatnio do naszej jednostki przeszło 4 chłopców z MDP – mówi Elżbieta Komicz, prezes OSP w Ludowikowie w pow. bełchatowskim. Ta jednostka dotację w kwocie 10 tys. zł przeznaczy na zakup toru przeszkód, na którym młodzi strażacy mogą ćwiczyć swoje umiejętności. – Dla nas to są duże pieniądze, dzięki którym możemy rozwijać nasze dzieci – dodaje.

kw