Przejdź do treści Przejdź do menu głównego Przejdź do wyszukiwarki

9. Łódzka Brygada Obrony Terytorialnej im. gen. Stanisława Sojczyńskiego ps. „Warszyc" ma pięćdziesięcioro pięcioro nowych żołnierek i żołnierzy.

W grupie ochotników, która podjęła wyzwanie i dołączyła do WOT, jest 18 kobiet. Przysięga została złożona na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Kutnie. W tym wyjątkowym wydarzeniu samorząd województwa łódzkiego reprezentowała Małgorzata Grabarczyk, przewodnicząca Sejmiku WŁ.

Uroczystość jest zwieńczeniem intensywnego 16-dniowego szkolenia. Każdy z kandydatów musiał między innymi zdać test sprawnościowy obejmujący brzuszki, pompki i biegi.

PGE GiEK Skra Bełchatów jest niepokonana w tym sezonie na własnym parkiecie. W sobotę (19 października) podopieczni Gheorghe’a Cretu wygrali z MKS Będzin 3:1.

Na początku spotkania zarysowała się przewaga gości. Skra miała problemy z przyjęciem, natomiast ten element bardzo dobrze funkcjonował po stronie Będzina. Gdy Damian Schultz zablokował Amina Esmaeilnezhada było już 12:6 dla gości i trener Gheorghe Cretu musiał wziąć czas.

Po przerwie gospodarze poprawili zagrywkę i zaczęli odrabiać straty, ale nie byli w stanie doprowadzić do remisu. Skuteczne zbicie Brandona Koppersa dało będzinianom piłkę setową (24:22). Bełchatowianie ambitnie walczyli, ale gdy Schultz obił blok Mirana Kujundżicza, pierwszy set padł łupem gości.

Druga partia od początku toczyła się pod dyktando Skry. Goście mieli duże problemy z zagrywką gospodarzy, szczególnie wykonaniu Esmaeilnezhada. Gdy Dominik Depowski zepsuł serwis, gospodarze mieli piłkę setową (24:18). Kropkę nad „i” postawił Esmaeilnezhad, skutecznie obijając blok Artura Ratajczaka.

(mrok), fot. Tomasz Grala

Podobny przebieg miał trzeci set. Skra szybko sobie wypracowała sobie przewagę kontrolowała przebieg tej odsłony i dowiozła wygraną do końca.

Początek czwartej odsłony przebiegał pod dyktando Skry, gdy nagle przebudzili się goście. Będzin odzyskał skuteczność w ataku, a dużych problemów defensywie Skry nastręczał Schultz (6 pkt w tej partii). Po asie serwisowym Koppersa przewaga gospodarzy stopnia nawet do jednego punktu (21:20). Końcówka należała jednak do Skry, która za sprawą skutecznego duetu: Żiga Stern i Esmaeilnezhad dowiozła prowadzenie do końca. Słoweniec został wybrany najbardziej wartościowym zawodnikiem meczu.

Skra Bełchatów – MKS Będzin 3:1 (23:25, 25:19, 25:19, 25:21)

W łódzkiej archikatedrze sakry biskupie odebrali ojciec Piotr Kleszcz oraz ksiądz kanonik Zbigniew Wołkowicz. Po raz pierwszy w historii archidiecezji łódzkiej święcenia przyjęło dwóch biskupów-nominatów jednocześnie.

Głównym konsekratorem święceń był kardynał Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, współkonsekratorami byli arcybiskup Władysław Ziółek oraz biskup diecezji łowickiej Wojciech Osial. W tym ważnym wydarzeniu samorząd województwa łódzkiego reprezentowała marszałek Joanna Skrzydlewska.

Kim są nowi biskupi pomocniczy? Franciszkanin ojciec Piotr Kleszcz jest łodzianinem. Święcenia kapłańskie przyjął w 1993 roku Pracował w łódzkich parafiach w Łodzi-Łagiewnikach oraz Matki Boskiej Anielskiej. Potem wyjechał do Bostonu w USA.  Od powrotu do kraju w 1997 roku pracuje w parafii Matki Boskiej Anielskiej w Łodzi. Prowadzi „Mały Chór Wielkich Serc”. Pisze zespołu muzykę i teksty.

Ksiądz Zbigniew Wołkowicz pochodzi z parafii Domaniew koło Poddębic. Święcenia kapłańskie przyjął w roku 1996. W latach 2002-2012 był wykładowcą teologii duchowości w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi. Od 2019 do 2021 roku był ojcem duchownym Ogólnopolskiego Seminarium Duchownego dla Starszych Kandydatów do Święceń w Łodzi i wykładowcą teologii duchowości. Od 2021 roku był moderatorem roku propedeutycznego w łódzkim seminarium, a także wykładowcy teologii duchowości.

Szalony mecz Widzewa w Lublinie! Łodzianie po niespełna kwadransie przegrywali 0:2, ale odwrócili losy spotkania i ostatecznie pokonali miejscowy Motor 4:3.

Ponad dwa miesiące podopieczni trenera Daniela Myśliwca czekali na wyjazdowe zwycięstwo w lidze. Udało się dziś w meczu z Motorem, choć początek nie zwiastował wygranej łodzian.

Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 27. sekundzie. Po stracie łodzian Christopher Simon zagrał na prawą flankę do Rafała Króla. Ten ostatni opędził z piłką i wzdłuż bramki podał do Piotra Ceglarza, który efektownym krzyżaczkiem pokonał Rafała Gikiewicza. To jest najszybciej strzelony gol w ekstraklasie tym sezonie.

Motor nie spuszczał z tonu. W 14. minucie po zagraniu z rzutu wolnego Macieja Wolskiego na długi słupek, Sebastian Rudol „główką” podwyższył na 2:0.

Widzew na początku spotkania dłużej utrzymywał się przy piłce, ale nie był w stanie oddać strzału w światło bramki. Ofensywę gości wyręczył Patrik Mraz, który w 21. minucie pokonał własnego bramkarza. Po zagraniu Sebastiana Kirka z rzutu rożnego Słowak pechowo strącił piłkę, trafiając do własnej siatki.

Trzy minuty później Kirk ponownie wrzucił piłkę z rogu, celną „główką” popisał się Imad Rondić i było 2:2. Na dwie minuty przed przerwą fatalny błąd popełnił Kacper Rosa, bramkarz Motoru Podczas podania z autu lubliński golkiper źle przyjął piłkę, co wykorzystał Rondić, który doskoczył do niej i błyskawicznie wpakował ją do siatki, uzyskując prowadzenie dla łodzian.

Widzew dążył do zdobycia kolejnego gola. Udało się niespełna kwadrans po przerwie, Jakub Sypek odegrał piłkę przed pole karne do Frana Alvareza, który silnym strzałem tuż przy słupku podwyższył prowadzenie na 4:2.

Emocje sięgnęły zenitu na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu, gdy Motor zdobył bramkę kontaktową. W 87. minucie rajd lewą stroną przeprowadził Filip Luberecki, który idealnie dośrodkował do Kacpra Wełniaka, a ten główką pokonał Gikiewicza. Motor naciskał, próbował zdobyć wyrównującą bramkę, ale więcej trafień nie było i trzy punkty pojechały do Łodzi.

Motor Lublin – Widzew Łódź 3:4 (2:3) 1:0 P. Ceglarz (1), 2:0 S. Rudol (14), 2:1 P. Mraz (21, sam.), 2:2 I. Rondić (24), 2:3 I. Rondić (42), 2:4 F. Alvarez (57), 3:4 K. Wełniak (87)

Widzew Łódź: Gikiewicz – Kastrati, Żyro, Ibiza (90 Hajrizi), Silva (63 Kozovky) - Alvarez, Shehu żk, Kerk (74 Hamulić)  – Sypek żk (63 Klimek), Cybulski  (63 Łukowski)- Rondić