Igrzyska Olimpijskie. Łodzianin Maksymilian Szwed w składzie polskiej sztafecie mieszanej 4x400 w dramatycznych okolicznościach wywalczył awans do finału. Oprócz niego pobiegli: Justyna Święty-Ersetic, Monika Popowicz Drapała i Karol Zalewski.
Emocji dostarczył nie tylko sam bieg, ale również to co się działo później. Biało-czerwoni z czasem (3:11:43 min) zajęli piąte miejsce, tymczasem awans mogły otrzymać tylko po trzy najlepsze zespoły i pozostałe dwa z najlepszymi czasami z obu półfinałów. Polacy musieli liczyć na to, że w drugim półfinale rywale pobiegną wolniej. I tak się stało, drugi finał był słabszy, zakwalifikowały się z niego tylko trzy ekipy i łodzianin wraz z kolegą i koleżankami mógł się cieszyć z awansu. Finał już jutro po godz. 21.
Piłka nożna. Piąty w ligowej tabeli Widzew Łódź zmierzy się w poniedziałek (5 sierpnia) z będącą na szóstym miejscu Cracovią. Zespół ze stolicy Małopolski słynie z dobrej obrony, co podkreśla również Daniel Myśliwiec, szkoleniowiec łódzkiego zespołu.
- To podłoże filozofii trenera Dawida Kroczka – mówi trener Widzewa Łódź. - Są rzeczy powtarzalne w tej fazie i to właśnie defensywa przyczyniła się do zdobycia punktów w ostatnim meczu, co nie znaczy, że Cracovia nie jest mocna również z przodu.
Widzewiacy są w dobrych nastrojach, po tym jak, pokonali u siebie Lecha Poznań 2:1.Podobna atmosfera jest również w Cracovii, która przystąpi do tego spotkania po sprawieniu niespodzianki w Częstochowie. Przypomnijmy, że popularne Pasy pokonały miejscowy Raków 1:0.
- Oglądałem mecz Rakowa z Cracovią i był mocno defensywny – mówi Jakub Sypek, skrzydłowy Widzewa. - Mam nadzieję, że ten nasz taki nie będzie. A czego się spodziewać? To już zobaczymy sami w poniedziałek.
Początek spotkania o godz. 19.
fot. S. Sołtyszewski
Piłka nożna. W poniedziałek (5 sierpnia) ŁKS po raz pierwszy w nowym sezonie zagra przed własną publicznością. Na stadionie Króla łodzianie sprawdzą formę wicelidera, Górnika Łęczna.
Rycerze Wiosny rozpoczęli rozgrywki Betclic 1. Ligi od wyjazdowej porażki z Arką Gdynia 1:2. W poniedziałek powalczą o pierwszą zdobycz punktową.
– Górnik ma swoje mocne i słabe strony, ale skupiamy się na sobie. mówi Jakub Dziółka, trener ŁKS Łódź. – Chcemy, żeby elementy gry, które nie działały w starciu z Arką, przeciwko Łęcznej funkcjonowały na wyższym poziomie, bo to w ostatecznym rozrachunku może nam dać zwycięstwo.
W mikrocyklu treningowym przed poniedziałkowym spotkaniem łódzcy piłkarze dużo pracowali na grą ofensywną. Do klubu dołączył również nowy środkowy napastnik – Austriak Stefan Feiertag wytransferowany z Blau-Wesiss Linz.
- Potrzebujemy więcej sytuacji polu karnym – dodaje Jakub Dziółka. – A także więcej dobrych zagrań po wysokim odbiorze piłki.
Mecz będzie okazją do inauguracji nowego sektora rodzinnego. Animatorki przygotowały dla najmłodszych m. in. malowanie twarzy, gry i zabawy. Również z myślą o nich przed stadionem zostaną ustawione trampoliny. Początek spotkania o godz. 20.30.
fot. Mateusz Słodkowski/Cyfrasport.
Będą dwa boiska do piłki nożnej, hala, bieżnie, skocznie, trybuny na 900 miejsc, a nawet korty tenisowe. Rozpoczęła się przebudowa stadionu piłkarskiego w Koluszkach. Mieszkańcy, zwłaszcza młodzi piłkarze, czekali na to od lat.
"Zagospodarowanie terenu zespołu boisk sportowych przy ul. Żwirki i ul. Zagajnikowej w Koluszkach" to nie tylko wyczekiwana inwestycja, ale także bardzo kosztowna. Koluszkom udało się jednak pozyskać rekordowe wsparcie finansowe - blisko 30 mln zł z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych.
Co konkretnie zostanie wykonane na terenie obiektu przy ul. Zagajnikowej? Najpierw roboty rozbiórkowe, a potem budowa pełnowymiarowego boiska treningowego do piłki nożnej o nawierzchni z trawy syntetycznej, hali pneumatycznej, piłkochwytów oraz ogrodzeń, boiska do piłki nożnej o nawierzchni naturalnej trawiastej, bieżni lekkoatletycznej, skoczni do skoku w dal i trójskoku oraz skoczni do skoku wzwyż, toru do pchnięcia kulą, zadaszonych trybun na 900 miejsc, ciągów pieszo-jezdnych, boiska wielofunkcyjnego o nawierzchni z trawy naturalnej, kortu do tenisa o nawierzchni z trawy syntetycznej. Powstaną też budynek socjalno-administracyjny i toalety wraz z magazynem.
- Spełniają się marzenia mieszkańców Koluszek - mówi Joanna Skrzydlewska, marszałek województwa łódzkiego. – Każda inwestycja sportowa, która powstaje na terenie Łódzkiego cieszy podwójnie.
- Stadion, na którym się znajdujemy powstał w latach 70. ubiegłego wieku, jest już bardzo wysłużony i wyeksploatowany - mówi burmistrz Koluszek Waldemar Chałat. – Obiekt, który powstanie tutaj za 16 miesięcy, będzie służył kolejnym pokoleniom mieszkańców Koluszek.
W spotkaniu i symbolicznym wbiciu pierwszych łopat pod inwestycję udział brali dziś także wicewojewoda łódzki Grzegorz Majewski, przedstawiciele miasta, starosta łódzki wschodni Mateusz Karwowski oraz oczywiście mieszkańcy Koluszek, z młodymi piłkarzami KKS-u, ich rodzicami i sympatykami klubu.
I to właśnie najmłodsze pokolenie najbardziej cieszy się z inwestycji, zwłaszcza, że - jak mówi prezes Bartosz Kacperski - potencjał klubu jest ogromny. Dziś na stadionie we wszystkich sekcjach piłki nożnej trenuje ok. 250 zawodników. To, że będzie więcej, jest pewne. W 2025 r. KKS Koluszki będzie świętował swoje 100. urodziny, wygląda więc na to, że dostanie najlepszy prezent z możliwych.
Koszt budowy nowego obiektu sportowego to ponad 36 mln zł. Prace mają potrwać do końca 2025 r. Koluszki, trzymamy kciuki!
as
fot. Tomasz Radzikowski