Foodex Japan to największe targi spożywcze w Azji. Przyciągają ponad 2,5 tys. firm z ponad 60 państw oraz około 75 tys. odwiedzających każdego roku. Przedsiębiorcy z Łódzkiego również mogą się tam znaleźć dzięki ofercie Urzędu Marszałkowskiego.
O tym, że Japonia jest atrakcyjnym rynkiem eksportu nie trzeba nikogo przekonywać. Ta trzecia gospodarka świata ze 125 milionami konsumentów jest niezwykle chłonna i oferuje stabilne kontrakty.
Departament Przedsiębiorczości UMWŁ organizuje misję gospodarczą do Tokio, której elementem będzie udział w jubileuszowej 50. edycji targów. Zapraszamy przedsiębiorców z sektora MŚP z województwa łódzkiego, którzy działają w branży „Innowacyjne rolnictwo i przetwórstwo rolno-spożywcze” oraz są zainteresowani ekspansją na rynek azjatycki. Misja potrwa od 9 do 15 marca.
Oferujemy wstęp na targi, spotkania biznesowe z japońskimi firmami i instytucjami otoczenia biznesu, ekspertami od specyfiki rynku japońskiego oraz kultury biznesowej w Japonii, wsparcie logistyczne i merytoryczne. Województwo Łódzkie pokryje koszty transportu do Japonii, transport materiałów, koszt zakwaterowania, organizację spotkań B2B, zapewni tłumacza, udział w wizytach studyjnych oraz spotkanie organizacyjne przygotowujące do udziału w misji.
Rejestracja trwa do 22 stycznia do godz. 12. Przedsiębiorcy proszeni są o wypełnienie formularza zgłoszeniowego dostępnego na stronie biznes.lodzkie.pl/tokio-foodex-japan-2025/ i przesłanie go na adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Liczba miejsc jest ograniczona. Zakwalifikowane zostaną te firmy, które otrzymają największą liczbę punktów, a w sytuacji takiej samej liczby punktów, zdecyduje kolejność zgłoszeń.
Szczegółowych informacji udzielą pracownicy Wydziału Konkurencyjności Gospodarczej Departamentu Przedsiębiorczości i Sprawiedliwej Transformacji UMWŁ: Anna Blumenfeld-Wrońska i Rozalia Żurawska, tel. 42 663 38 03.
Udział w Misji gospodarczej na targi branży spożywczej FOODEX JAPAN 2025 organizowany jest w ramach projektu „Kierunek Azja– umiędzynarodowienie działalności przedsiębiorstw z województwa łódzkiego poprzez udział w wydarzeniach targowych i ekspansję na rynki azjatyckie”, współfinansowanego ze środków programu regionalnego Fundusze Europejskie dla Łódzkiego 2021 – 2027.
jg/fot. Foodex Japan
Teraz o strażakach OSP w Łódzkiem można powiedzieć, że wyglądają jak milion złotych. Dokładnie tyle samorząd województwa przekazał druhom na zakup mundurów galowych w 2024 roku. Z dotacji skorzystały 103 jednostki, a nowe mundury już służą strażakom.
To był pierwszy konkurs w Łódzkiem, w którym strażacy otrzymali wsparcie na zakup umundurowania wyjściowego – do tej pory kupowali je indywidualnie, za własne pieniądze lub ze środków, jakie jednostka zarobiła np. wynajmując pomieszczenia remizy. – Wynajmujemy lokale pod sklep motoryzacyjny i aptekę, i to z tych pieniędzy kupowaliśmy mundury – mówi Przemysław Grad, prezes OSP w Smardzewicach, w której służy ponad 80 druhów. Mundury wyjściowe ma ponad 70 z nich, a 12 dostało je dzięki dotacji z UMWŁ. Jednostka kupiła całe zestawy bez koszul. – Pierwszą okazją do założenia nowych mundurów będzie zebranie sprawozdawcze za ubiegły rok, które mamy 1 lutego – dodaje Przemysław Grad.
W 2024 roku strażacy ze Smardzewic skorzystali również z dotacji UMWŁ na doposażenie jednostki. Wsparcie także przeznaczyli na zakup odzieży, ale tym razem bojowej. Druhowie mają nowe nomeksy, hełmy, rękawice czy kominiarki.
Podwójnie z dotacji skorzystała w ubiegłym roku również jednostka z Kiełczygłowa (pow. pajęczański). Strażacy z puli na sprzęt kupili środki ochrony osobistej, a z puli na mundury – ubrali 11 druhów.
- Kupiliśmy 11 kompletnych mundurów i już służą – mówi Michał Kostarczyk z OSP w Kiełczygłowie, gdzie działa ok. 70 strażaków
Nowymi mundurami mogą się też pochwalić strażacy z Rękoraja i Żarnowicy w pow. piotrkowskim. Dzięki dotacji jednostka z Rękoraja kupiła 7 zestawów, które już trafiły do druhów. Jak mówi Grzegorz Ryś, prezes OSP Rękoraj, nowa odzież cieszy, bo do tej pory strażacy za mundury płacili sami lub zabiegali o pieniądze – na działalność – z urzędu gminy. – Do tej pory na taki cel nie było żadnej dotacji – przyznaje.
W jednostce w Oraczewie (pow. sieradzki) bywało, że mundury strażacy … dziedziczyli. – Jak jakiś strażak się wyprowadził, albo zmarł, a jego mundur był w dobrym stanie, to oddawaliśmy go do czyszczenia i przekazywaliśmy nowym kolegom – mówi Roman Banaś, prezes jednostki. Jak wspomina, przed laty, galowe stroje strażacy kupowali dzięki np. pieniądzom zebranym podczas dorocznego balu lub zabaw fantowych. - Ale potem tego nie było, więc nie kupowaliśmy też mundurów.
Tak było do ubiegłego roku, w którym jednostka dzięki dotacji ubrała 7 strażaków. – Mamy trochę okazji, a to zebrania, a to święta, i dobrze, żeby się jak najlepiej prezentowali – podkreśla prezes Banaś. Jak dodaje, nowe mundury są bardzo ważne jeżeli chce się rozwijać jednostkę. – Przyszło do nas trochę młodych strażaków, a wiadomo, trzeba ich czymś przyciągnąć, więc powinni mieć nową odzież – mówi.
W Żarnowicy mundury dostali ci strażacy, którzy albo nie mieli ich wcale, albo mieli już bardzo stare. – Takie jeszcze z lampasami, z PRL – śmieje się Gabriel Zaremba, prezes jednostki. – Mówili mi, że nie idą na jakąś uroczystość, bo nie mają munduru. No to teraz już mają, bo kupiliśmy 12 kompletów.
Jak dodaje, nowa odzież miała debiut jeszcze w ubiegłym roku, a w tym będzie dużo okazji. – Byliśmy na pasterce, potem na uroczystościach z okazji Trzech Króli, niedługo Wielkanoc, potem uroczystości majowe – wylicza.
kw
fot. Marcin Romanik
Owocami kawowca Etiopczycy raczyli się już w pierwszym wieku p.n.e. Teraz kawę pijamy jako espresso, latte, cappuccino, po turecku, białą lub czarną, z cukrem lub bez. A w Łódzkiem wciąż myślą nad jej urozmaiceniem, w czym pomagają fundusze europejskie.
Firma HeyDay Group zgłosiła do konkursu na dofinansowanie unijne projekt „Innowacyjna kawa”. Prowadzi palarnię kawy w Aleksandrowie Łódzkim. Sprowadza nasiona z ameryki południowej i środkowej, wypala je i sprzedaje pod dwiema markami. Z jej pieca korzystają również właściciele restauracji w Hondurasie czy Hiszpanii, bo cenią sobie używaną w firmie technologię.
- Smaki kaw dzielę na owocowo-kwiatowe i orzechowo-czekoladowe. Te drugie bardziej się nadają do ekspresu i podane jako espresso. Owocowo-kwiatowe wolę pić zaparzone przelewowo - opowiada Andrzej Bojanowski, członek zarządu firmy.
Ale wkrótce na półkach będziemy mogli szukać kaw z chili, kakao, kurkumą czy kardamonem. Projekt firmy zakładający takie innowacje został pozytywnie oceniony w konkursie zorganizowanym przez Centrum Obsługi Przedsiębiorcy. Do rozdysponowania na „Konkurencyjność MŚP” było 30 mln zł. Wniosek HeyDay Group opiewał na blisko milion złotych przy wartości projektu prawie 1,5 mln zł.
- Chili pomaga w zachowaniu szczupłej sylwetki, kurkuma wspomaga pracę serca i mózgu, jest antyoksydantem. Przy połączeniu tych składników z kawą ważne jest jednak, żeby nie stracić tych cennych właściwości. No i zależało nam na dodatku naturalnym, nie chemicznym - mówi Andrzej Bojanowski.
Dlatego przy opracowywaniu nowych smaków firma współpracuje z uczelniami, gdzie przebadała m.in. w jakiej temperaturze można wypalać kawę z odpowiednim dodatkiem, żeby nie stracić cennych właściwości, a przy tym zachować smak.
Ale to nie wszystko HeyDay Group za pozyskane pieniądze chce kupić również trzy razy większy piec do palenia kawy. Teraz używa 20-kilowego.
- Palimy kawę gorącym powietrzem, nie ogniem pod bębnem - wyjaśnia członek zarządu firmy. - Piec jest w pełni skomputeryzowany i odtwarza naszą recepturę. Powtarzalność jest naszą przewagą.
Oprócz większego pieca HeyDay chce pozyskać młyn do kawy i sprzęt, który pozwoli na eliminację zapachu wydzielanego podczas palenia. Efekty poznamy już wkrótce.
jg/fot. Sebastian Sołtyszewski
W Teatrze Wielkim w Łodzi wystąpi Mariana Rewerski, wybitna argentyńska śpiewaczka operowa. Zaśpiewa pełne temperamentu dzieła hiszpańskiej i argentyńskiej kameralistyki.
Zapowiada się wieczór pełen emocji, gratka w rozkładzie kulturalnym trwającego karnawału. „Hiszpańska historia miłosna" będzie koncertem przepojonym rytmami argentyńskiego tanga, które popłynie spod palców znakomitego duetu fortepianowego Duo Granat & Kreda. Ale gwiazdą wieczoru będzie Mariana Rewerski. To znana z wielu scen na świecie mezzosopranistka czarująca publiczność głosem o wyjątkowo pięknej barwie i potężnej skali. W jej szerokim repertuarze melomani znajdą między innymi utwory muzyki dawnej, opery Rossiniego, aż po dzieła kompozytorów dwudziestowiecznych. To gwarancja różnokolorowych emocji.
W programie koncertu usłyszymy dzieła hiszpańskiej i argentyńskiej kameralistyki wokalnej, m.in. pieśni Jesusa Guridiego i Juana Castro. Magię tego wieczoru dodatkowo podkreślą muzycy z Duo Granat & Kreda. To pianiści znający się od 25 lat. Są między innymi autorami wypełnionego tangiem programu opartego na muzyce Astora Piazzolli z operity Maria de Buenos Aires na dwa fortepiany, głos, parę taneczną i perkusję. W duecie wykonują koncerty z orkiestrami i recitale w Polsce i wielu krajach Europy.
Czwartek, 23 stycznia
Teatr Wielki w Łodzi, Pl. Dąbrowskiego - sala kameralna
Godz. 18.30
Bilety: 32 zł
aa/Fot. marianarewerski.com