Po raz trzeci w tym sezonie piłkarze ręczni Piotrkowianina podzielili się punktami z rywalem. W meczu 6. kolejki ORLEN Superligi drużyna z Piotrkowa Trybunalskiego zremisowała z MMTS Kwidzyn 31:31, a w rzutach karnych uległa gościom 3:4. Zespół Michała Matyjasika jeszcze na dziesięć minut przed końcem spotkania przegrywał pięcioma bramkami, jednak zdołał wyrównać.
Początek meczu nie należał do najłatwiejszych dla Piotrkowianina. Już w 7. minucie goście objęli prowadzenie 5:2 i utrzymywali przewagę 3-4 bramek przez większą część pierwszej połowy. W ostatniej minucie przed przerwą, przy stanie 12:17, gospodarze rzucili dwie bramki, schodząc do szatni z wynikiem 14:17.
Po przerwie przewaga MMTS Kwidzyn się utrzymywała, jednak w 50. minucie ich gra stała się nerwowa. Wtedy Piotrkowianin wyczuł swoją szansę i zaczął niwelować straty. Na 40 sekund przed końcem przegrywali 29:31, ale dzięki determinacji i walce doprowadzili do remisu. Ostatnią bramkę rzucił Filip Surosz, niemal równo z końcową syreną. Niestety, w rzutach karnych goście okazali się lepsi, a dwa punkty pojechały do Kwidzyna.
Trener Piotrkowianina, Michał Matyjasik, podkreślił po meczu, że zespół pokazał charakter: „Jeszcze na dziesięć minut przed końcem nasza sytuacja była beznadziejna. Ale trzeba walczyć do ostatniej piłki i z tego się dzisiaj cieszę. Chłopcy nie zwiesili głów, ale wierzyli do końca. Cieszę się, że po fatalnym meczu w Głogowie szybko się podnieśliśmy i zdobyliśmy ważny punkt.”
Z kolei Bartłomiej Jaszka, szkoleniowiec MMTS Kwidzyn, zaznaczył, że jego drużyna kontrolowała przebieg spotkania przez 50 minut, ale w końcowych fragmentach zagrała asekuracyjnie: „Gospodarze to wykorzystali i doprowadzili do remisu. Cieszę się, że rzuty karne poszły po naszej myśli i zabieramy do domu dwa punkty.”
Mecz zakończył się wynikiem: Piotrkowianin - MMTS Kwidzyn 31:31 (14:17)
Rzuty karne: 3:4
Składy drużyn:
Piotrkowianin: Chmurski, Kot - Szopa 7/3, Kowalski 6/3, Rutkowski 6, Żyszkiewicz 6, Surosz 3, Grzesik 1, Makowiejew 1, Matyjasik 1, Dróżdż, Filipowicz, Mastalerz, Pożarek, Wadowski, Wawrzyniak.
Rzuty karne: 6/9
Kary: 14 min (Kowalski x2, Wadowski x2, Rutkowski, Dróżdż, Pożarek)
Energa MMTS: Zakreta, Matlęga - Potoczny 10, Bekisz 6, Kosmala 3, Landzwojczak 3, Grzenkowski 2, Milicevic 2, Konrad Pilitowski 2/2, Czarnecki 1, Jankowski 1, Malczak, Lewczyk, Welcz, Chałupka, Maciej Pilitowski.
Rzuty karne: 2/3
Kary: 20 min (Welcz x3, Grzenkowicz x2, Bekisz, Landzwojczak, Milicevic, Jankowski, Zakreta)
Piłka nożna. Trzecioligowa Unia Skierniewice wyeliminowała z Pucharu Polski ekstraklasowy Motor Lublin. W regulaminowym czasie spotkanie skończyło się remisem 1:1 (1:0) , a o awansie zdecydowały jedenastki, które lepiej wykonywali podopieczni trenera Kamila Sochy.
Prowadzenie w karnych Unici objęli po trzeciej serii gdy Caan Caliskaner, napastnik Motoru trafił w spojenie słupka i poprzeczki. W czwartym rozdaniu pewnie trafili Wójcik i Sławomir Łapiński, gdy więc w ostatniej serii Kamila Rosę, bramkarza Motoru pokonał Kamil Sabiło, napastnik Unii, Skierniewice mogły się cieszyć z awansu. W 1/16 finału (zaplanowanej na 29-31 października) Unia podejmie GKS Katowice.
Pozostałe pary tworzą:
MKS Kluczbork – ŁKS
Kotwica Kołobrzeg – Puszcza Niepołomice
Radomiak – Śląsk Wrocław
Avia Świdnik – Ruch Chorzów
Chojniczanka Chojnice – Jagiellonia Białystok
Sandecja Nowy Sącz – Pogoń Grodzisk Mazowiecki
Wigry Suwałki – Polonia Warszawa
Miedź Legnica – Legia Warszawa
Siarka Tarnobrzeg – Wisła Kraków
Lech II Poznań – Korona Kielce
Lechia Zielona Góra – Widzew Łódź
Odra Opole – Pogoń Szczecin
Olimpia Grudziądz – Resovia
Arka Gdynia – Piast Gliwice
Warta Poznań – Zagłębie Lubin
fot. archiwum Unii Skierniewice
Siatkówka. W pierwszym meczu eliminacji do Ligi Mistrzyń PGE Grot Budowlani Łódź pokonał na wyjeździe czarnogórski OK Herceg Novi 3:0. Kwestia awansu do fazy grupowej rozstrzygnie się w najbliższy wtorek w Łodzi.
Pierwszy set miał wyrównany charakter i dostarczył wielkich emocji. Przy stanie 20:22 dla łodzianek, gospodynie najpierw były bezradne przy mocnym zbiciu łódzkiej przyjmującej Pauliny Damske, a przy kolejnej zagrywce jedna z Czarnogórzanek wpadła w siatkę i Budowlane otrzymały piłkę setową. Pierwsza zagrywka została wybroniona przez gospodynie, efektownym zbiciem Amarili Galić. Po asie serwisowym Ralitsy Vasilevy, przewaga Budowlanych stopniała do dwóch oczek i trener Maciej Biernat wziął czas. Przyniósł on efekt, bo kolejne zbicie Damaske, pozwoliło na wygranie tej odsłony.
W drugiej odsłonie od początku zarysowała się przewaga łodzianek i gdy wydawało się, że wygrana przyjdzie im stosunkowo łatwo, przy stanie 24:20, zmarnowały cztery piłki setowe. Czarnogórzanki doprowadziły do remisu i rozpoczęła się gra na przewagi. Rozstrzygnięcie dały dwa rewelacyjne zbicia Terry Enweonwu, włoskiej atakującej łodzianek.
Od połowy trzeciego seta dominowały Budowlane. Przy stanie 24:18 dzieła zniszczenia dokonała Damaske, wybrana najbardziej wartościową zawodniczką spotkania.
Herceg Novi – PGE Grot Budowlani Łódź 0:3 (22:25, 25:27, 18:25)
(mrok) fot. archiwum PGE Grot Budowlani
Plus Liga. Pierwszej porażki w tym sezonie doznali siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów. W środę 2 października podopieczni Gheorghe’a Crețu ulegli na wyjeździe Bodgance Lublin 0:3.
500 meczów w Plus Lidze - Grzegorz Łomacz, rozgrywający PGE GiEK Skra Bełchatów, jest kolejnym siatkarzem w historii, który wszedł do tego elitarnego klubu. Wicemistrz olimpijski z Paryża dziś rozegrał swoje półtysięczne spotkanie i znalazł się doborowym towarzystwie: Michała Ruciaka (555), Pawła Woickiego (543) i Mariusza Wlazłego (508).
Nie był to jednak udany jubileusz. Łomacz i jego koledzy ulegli w Lublinie miejscowej Bogdance prowadzonej przez innego wicemistrza olimpijskiego Wilfreda Leona (MVP meczu – 14 pkt) Gospodarze świetnie funkcjonowali na przyjęciu, a po stronie gości brakowało groźnych zagrywek.
Walka w pierwszym secie była zacięta i wyrównana. Przy stanie 22:22, byliśmy świadkami emocjonującej końcówki. Najpierw siatki dotknął Miran Kujundzić (Skra). Chwilę później po zbiciu Leona, przyjmującego Bogdanki bez szans był libero Rafał Buszek ( Skra) i gospodarze mieli piłkę setową. W odpowiedzi Kujundzić wykorzystał wystawę Łomacza, dzięki czemu bełchatowianie zbliżyli się na jedno oczko. Kolejny atak Leona trafił poza boisko, ale powtórka wykazała, że piłka otarła się o blok bełchatowian i w efekcie pierwszy set wygrali gospodarze.
Druga odsłona rozpoczęła się od skutecznego ataku Żigi Sterna, ale było to jedyne prowadzenie Skry w tym secie. Szybko zarysowała się przewaga gospodarzy. Skra zrywami próbowała gonić, głównie atakami Łukasza Wiśniewskiego i Kujundzicza, ale maksymalnie była w stanie doskoczyć na jeden punkt. Po skutecznym ataku Aleksa Gozdanowa gospodarze dostali piłkę setową (24:20). Co prawda po wystawie Łomacza, kolejny punkt dla Skry zdobył Wiśniewski, ale chwilę później zbicie Kewina Sasaka dało lublinianom zwycięstwo w drugim secie.
(mrok)
Trzecia odsłona miała najbardziej jednostronny charakter. Zmagania zdominowali gospodarze łatwo rozstrzygając mecz na swoją korzyść.
LUK Bogdanka Lublin - PGE GiEK Skra Bełchatów 3:0 (25:23, 25:21, 25:19)
Skra: Esmaeilnezhad 14, Kujundzić 13, Wiśniewski 6, Stern 5, Lemański 2, Łomacz 0, Buszek (l) oraz Szałacha 1, Perić 0, M. Nowak 0, W. Nowak 0.