Łódzkie dla młodych. Drużyna z Wydziału Mechanicznego zdobyła pierwsze miejsce w kategorii open podczas ogólnopolskiego Spaceshield Hackathonu w Stalowej Woli.
Wydarzenie zgromadziło ponad 200 uczestników z całej Polski. Rywalizacja dotyczyła kosmosu, obronności i nowych technologii. Łódzcy studenci rozpoczęli zmagania od koncepcji systemu zarządzania dronami do działań ratunkowych w czasie klęsk żywiołowych. Potem, wykorzystując pozostały czas, opracowali projekt Centrum Prototypowania i Testowania Stalowa Wola. To właśnie ta druga, „poboczna” inicjatywa zapewniła im zwycięstwo. Według przygotowanje przez nich koncepcji Centrum ma stać się miejscem, gdzie firmy, uczelnie i instytucje będą mogły wspólnie rozwijać, testować i certyfikować zaawansowane technologie, w tym drony i rozwiązania satelitarne. Projekt ma przyspieszyć komercjalizację innowacji i wzmocnić pozycję Polski w międzynarodowym ekosystemie high-tech.
Zespół tworzyli: Stanisław Janiak, Piotr Owczarek, Rafał Parfieniuk, Jakub Stoliński i Szymon Zagaj, studenci kierunku automatyka i robotyka.
Aż 106 zabytków na terenie Łódzkiego zostanie odnowionych w 2025 roku dzięki dotacjom z budżetu województwa. W tym roku Zarząd Województwa Łódzkiego przeznaczył na ratowanie i ochronę zabytków rekordową kwotę 15 milionów złotych – aż o 3 miliony więcej niż w roku ubiegłym. Nabór wniosków trwał od 25 lutego do 18 marca 2025 roku, a w ciągu zaledwie 21 dni wpłynęło aż 191 projektów. W czwartek (29 maja) podpisano pierwsze 27 umów.
Celem programu "Łódzkie dla zabytków" jest ochrona i ratowanie cennych zabytków województwa łódzkiego poprzez wsparcie finansowe prac konserwatorskich, restauratorskich oraz robót budowlanych. Dzięki temu programowi możliwe jest nie tylko zachowanie dziedzictwa kulturowego regionu, ale także jego popularyzacja i przyciągnięcie turystów oraz miłośników historii. W Pałacu Herbsta w Łodzi Joanna Skrzydlewska, marszałek województwa łódzkiego i Artur Bagieński, członek zarządu województwa łódzkiego, podpisali dziś pierwszych 27 umów.
- Podpisując pierwsze umowy, rozpoczynamy działania, które pozwolą ocalić i przywrócić blask tak wyjątkowym obiektom, jak dwory czy pałace. To nie tylko piękne budowle – to miejsca, które budują naszą tożsamość i są fundamentem naszej wspólnoty – mówi Joanna Skrzydlewska, marszałek województwa łódzkiego. - Pałac Herbsta, w którym się znajdujemy, jest doskonałym przykładem tego, jak ważne i potrzebne są takie działania. Z przyjemnością informuję, że również ten wyjątkowy obiekt otrzymał wsparcie finansowe w wysokości 170 tysięcy złotych na prace konserwatorskie w westybulu i klatce schodowej. To dowód, że nie zapominamy o żadnym z naszych skarbów, także tych, które pełnią funkcję ważnych miejsc kultury i spotkań.
Na terenie województwa łódzkiego znajduje się blisko 4 tysiące obiektów wpisanych do rejestru zabytków. Część z nich znajduje się w złym stanie technicznym, co sprawia, że potrzeba ich zabezpieczenia i renowacji jest pilna. Program "Łódzkie dla zabytków" stanowi ważne narzędzie wspierające właścicieli tych obiektów w ratowaniu dziedzictwa kulturowego regionu.
W tym roku z dotacji w ramach projektu skorzysta między innymi Politechnika Łódzka. Co ciekawe uczelnie nie zainwestuje w budynki a w przyrodę.
– Ratujemy nasz dąb Fabrykanta, który stoi w Parku Klepacza. Jego konary są coraz większe, coraz cięższe. Musimy zmienić kompletnie konstrukcję podtrzymującą. Chcemy też, żeby cała okolica wyglądała jak zabytkowy park – mówi Krzysztof Jóźwik, Rektor Politechniki Łódzkiej. – 170 tysięcy, to ogromna kwota. Myślę, że większość prac, które zaplanowaliśmy, zostanie pokryta z tego właśnie dofinansowania.
Za ponad 90 tys. zł przeprowadzone zostaną prace ratunkowe i konserwatorskie we młynie motorowym Braci Pelc. Młyn pochodzi z lat 30. XX w.
– Podjęliśmy się odnowy zabytkowego młyna i urządzamy w nim muzeum – mówi Filip Tomaszewski, właściciel Młyna w Wilamowie w gminie Uniejów. – Są prace, które trzeba przy zabytkach wykonywać, które nie są spektakularne, ale są kosztowne i konieczne, na przykład konserwacja maszyn czy potrzebna nam instalacja odgromowa.
Potrzeba organizowania tego typu konkursów jest ogromna. Wielu właścicieli zabytków nie dysponuje środkami finansowymi, które pozwoliłyby na samodzielne przeprowadzenie kosztownych prac konserwatorskich czy remontowych. Dzięki wsparciu ze strony samorządu województwa możliwe jest nie tylko zachowanie historycznych obiektów, ale również ich udostępnianie społeczności lokalnej i turystom. Dodatkowo renowacja zabytków wpływa pozytywnie na rozwój gospodarczy regionu – wspiera lokalne firmy remontowo-budowlane, przyciąga odwiedzających i tworzy nowe miejsca pracy.
- Dzięki środkom, które przeznaczamy na ratowanie i konserwację zabytków, możemy pomóc właścicielom i opiekunom tych obiektów w ich codziennym wysiłku. Bo choć wiele z tych miejsc wymaga ogromnych nakładów pracy i środków, to ich wartość jest nie do przecenienia – mówi Artur Bagieński, członek zarządu województwa łódzkiego. - Chciałbym podkreślić, że takie wsparcie jest możliwe właśnie dzięki współpracy – zarówno między samorządem województwa, jak i z lokalnymi społecznościami oraz wszystkimi tymi, którzy dbają o nasze dziedzictwo.
Zwiększone zainteresowanie konkursem oraz liczba składanych wniosków pokazują, że program odpowiada na realne potrzeby i powinien być kontynuowany oraz rozwijany w kolejnych latach.
- Województwo Łódzkie jest niezwykle bogate w zabytki – ich ratowanie to inwestycja w naszą wspólną przyszłość. To również szansa na rozwój turystyki, edukacji i budowanie dumy z tego, co nas otacza – mówi marszałek Skrzydlewska.
Na zdjęciach poniżej prezentujemy kilka zabytków z województwa łódzkiego, które w tym roku otrzymają pomoc finansowa z Budżetu Województwa Łódzkiego:
Muzeum Sztuki w Łodzi
Dotacja 170 tys. zł - Prace konserwatorskie w westybulu i klatce schodowej
Bazylika Archikatedralna pw. św. Stanisława Kostki w Łodzi
Dotacja: 170 tys. zł - Ratunkowa renowacja elewacji ceglanej i detali kamiennych wieży głównej strona północna
Zamek Drzewickich w Drzewicy (powiat opoczyński)
Dotacja: 170 tys. zł - Dokumentacja projektowa prac zabezpieczających i utrwalających substancję zamku
Dawny dwór drewniany w Łękach Kościelnych, (XVII w.)
Dotacja: 136 tys. zł - wymiana pokrycia dachowego
Ruiny zamku w Inowłodzu (powiat tomaszowski)
Dotacja: 103 tys. zł - Naprawa mostu i kładki na zamku Kazimierza Wielkiego w Inowłodzu
Archikolegiata NMP Królowej w Tumie
Dotacja: 81 tys. zł - Badania konserwatorskie i restauratorskie, architektoniczne Archikolegiata Romańska w Tumie, apsyda nawy północnej, 1141 - 1145 r.
Skierniewice, zespół Lokomotywowni- hala parowozowa (XIX w.)
Dotacja: 25 tys. zł - Kontynuacja odbudowy zniszczonego dachu hali wachlarzowej (świetlik nad kanałem 12)
Poniżej lista 106 zabytków, które otrzymały w tym roku dofinansowanie z Budżetu Województwa Łódzkiego.
Link: https://www.lodzkie.pl/files/141/Wykaz_udzielonych_dotacji.pdf
bg.
zdjęcia: MR
Ile mierzy najmniejsza książka w zbiorach Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Łodzi? Zwykle niewiele osób potrafi podać poprawną odpowiedź. To mierzący zaledwie 2 na 1,5 centymetra poemat Aleksandra Puszkina „Eugeniusz Oniegin”. W bibliotece wojewódzkiej jest więcej takich bibliofilskich białych kruków.
„Eugeniusz Oniegin” został wydany w Warszawie w 1899 roku. Jest drukowany dwupunktową czcionką, ma 250 stron. Miniaturowa książeczka została zamknięta w mosiężnej kasetce, w oprawę której wbudowano lupkę do czytania. Niewiele większy jest tomik z poezją Adam Mickiewicza. Mierzy 2 na 3 centymetry i, co zadziwiające, zawiera… wszystkie dzieła naszego wieszcza, łącznie z „Panem Tadeuszem”, „Dziadami”, „Konradem Wallenrodem, „Grażyną”, sonetami.
- To egzemplarz bibliofilski, limitowany, wydany w 1898 roku w Warszawie z okazji stulecia urodzin Mickiewicza - opowiada Maciej Wawrzyniak, pracownik działu zbiorów specjalnych Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Łodzi.
Książeczka została wydrukowana dwupunktową czcionką i oprawiona w zielone płótno. Liczy 814 stron. Również jest zamknięta w mosiężnej, bogato zdobionej kasetce z uchem. Można ją było nosić jako biżuterię patriotyczną. To miało ogromne znaczenie, bo w chwili jej wydania Polska była pod zaborami. I tu w kasetkę jest wmontowana niewielka lupka.
- Jednak żeby czytać tę książkę, trzeba mieć solidną, nowoczesną lupę - mówi Maciej Wawrzyniak.
Puszkin i Mickiewicz to największe skarby w kolekcji miniaturowej biblioteki. Liczy ona 386 pozycji. To książki, których wymiary nie przekraczają 10 na 10 centymetrów. Kolekcja zawiera miniatury różnych gatunków literackich i dziedzin. Jest poezja, literatura obyczajowa, literatura faktu. Są książki dotyczące sztuki, sportu, architektury, techniki. Przykłady? „Pasja” Albrechta Dürera, która zawiera 37 pięknych, czarno-białych drzeworytów. Oczywiście miniaturowych. Jest manifest komunistyczny Marksa i Engelsa. Jak przystało na tego typu wydawnictwo - w czerwonej oprawie. Jest poezja Wisławy Szymborskiej, są „Kwiaty polskie” Tuwima, czy książeczki okolicznościowe, wydane na przykład z okazji Dnia Babci albo Dnia Matki.
Jak opowiada Maciej Wawrzyniak, historia miniaturowych książek sięga początków drukarstwa. Niewielkie książeczki zaczęły być wydawane już w drugiej połowie XV wieku. Okres świetności miały w wieku XIX, dzięki rewolucji przemysłowej i rozwojowi technik poligraficznych. W Polsce w XX wieku książkowymi miniaturami zajmowały się przede wszystkim wydawnictwa artystyczne i filmowe. Zawsze były to jednak książki bibliofilskie, poszukiwane przez kolekcjonerów. Jedna z takich miniatur poleciała nawet w kosmos.
- Wziął ją na misję kosmiczną Buzz Aldrin, jeden z amerykańskich astronautów, którzy jako pierwsi postawili nogę na Księżycu w 1969 roku. Była to biografia twórcy rakiet na paliwo stałe, dzięki któremu mogły odbywać się loty kosmiczne - opowiada Maciej Wawrzyniak.
Książek z kolekcji miniaturowej biblioteki nie można wypożyczyć. Są prezentowane przy specjalnych okazjach.
- Pokazujemy je podczas prezentacji, lekcji bibliotecznych i innych spotkań z czytelnikami. Te dwa najmniejsze białe kruki zwykle budzą osłupienie – dodaje pan Maciej.
Gwiazdy kolekcji to także wydawnictwa bardzo cenne.
- Jaki czas temu znaleźliśmy takie egzemplarze na aukcjach. Ceny wywoławcze plasowały się w przedziale pięćset, dziewięćset złotych. Nie wiemy, za ile ostatecznie się sprzedały - mówi Maciej Wawrzyniak.
Warto wiedzieć, że najmniejszą książką świata jest „Flowers of the Four Seasons" (Kwiaty czterech pór roku), wydana w 2012 roku. Mierzy zaledwie 0,75 na 0,75 mm, liczy 22 strony i zawiera podpisane ilustracje japońskich kwiatów. Litery w podpisach mają zaledwie 0,01 mm.
aa/fot. ak
Firma Ogrody Piekarska, specjalizuje się w kompleksowym projektowaniu i realizacji terenów zielonych na osiedlach mieszkaniowych. Właśnie otrzymała z Urzędu Marszałkowskiego dofinansowanie unijne na inwestycje.
- To pierwsze takie nasze wsparcie. Pozwoli nam zmienić sposób działania. Kupimy dwie koparki, ładowarkę. Będziemy chcieli nabyć też wozidło budowlane, pięciotonowe, w którym będziemy przemieszczać na takich krótkich odległościach nasze materiały - humus, piasek, żwir - opowiada Tomasz Piekarski, właściciel firmy. Jego przedsiębiorstwo działa od 2000 roku. - Zaczęliśmy działalność w branży zaraz po ukończeniu szkoły. Z początku wykonywaliśmy inwestycje prywatne, czyli przydomowe ogródki. Z czasem zaczęliśmy się rozwijać, poznawać rynek. Od roku 2010 zaczęliśmy wykonywać usługi dla deweloperów i instytucji.
Tomasz Piekarski prowadzi firmę z żoną. Ich spółka ma też szkółkę roślin. - W tej chwili to już jest 7 hektarów roślin w doniczkach, w pojemnikach, gdzie produkujemy. No i staramy się tak produkować te rośliny, aby używać ich później w realizacjach. Hodujemy trawy ozdobne, hortensje, irgi, berberysy - rośliny, które w tej chwili są modne i które się wykorzystuje przy takich projektach - dodaje.
Firma jest wykonawcą prac m.in. na nowym osiedlu powstającym na łódzkim Widzewie, przy ul. Wałowej. Między blokami, gdzie większość mieszkań jest jeszcze pustych już zielenią się trawniki, rosną drzewa, są gotowe łąki kwietne. Droga pożarowa jest wykonana z siatki, między którą również rośnie trawa. Choć wokół jeszcze trwają prace ziemne, ogródek już jest gotowy. Na najmłodszych czeka plac zabaw.
– W tej chwili projektanci i deweloperzy wymagają, żeby zieleń była różnorodna. Są zamówienia na nasadzenia krzewów kwitnących i dużej ilości drzew, w tym drzew wysokich, które zasłonią okna, żeby sąsiedzi do nich nie zaglądali – opowiada Tomasz Piekarski.
Firma otrzymała wsparcie w konkursie unijnym na unowocześnienie przedsiębiorstw w tzw. obszarze transformacji, który obejmuje 35 gmin w okolicach Bełchatowa. Zakładane przez nich przedsięwzięcia miały dotyczyć wdrożenia rozwiązań w zakresie efektywności energetycznej, wdrożenia rozwiązań w zakresie Przemysłu 4.0 i inwestycje zwiększające zdolności produkcyjne. Zarząd Województwa Łódzkiego rozdysponował 148 mln zł. Dotacje otrzymały 74 firmy.
jg/fot. Piotr Wajman