Piłka nożna. Artur Derbin przestał pełnić funkcję trenera trzecioligowego PGE GiEK GKS Bełchatów. Zarząd klubu podjął decyzję o rozwiązaniu dotychczasowej umowy.
„Po szeregu rozmów i analiz dotyczących realizacji celów i pozycji zajmowanej przez drużynę po rundzie jesiennej w rozgrywkach Betclic 3. Ligi, Zarząd GKS Bełchatów Sp. z o.o. podjął decyzję o rozwiązaniu dotychczasowej umowy z trenerem Arturem Derbinem” - napisał klub w oficjalnym komunikacie.
Artur Derbin objął drużynę w czerwcu ubiegłego roku W 19 oficjalnych meczach, w których prowadził PGE GiEK GKS Bełchatów (18 w lidze i 1 w okręgowym Pucharze Polski) zespół wygrał 7 spotkań, 5 zremisował, doznając 7 porażek z łącznym bilansem bramkowym 28:24. Po pierwszej części sezonu biało-zielono-czarni zajmują 7. miejsce w tabeli Betclic 3. Ligi, ze stratą 13 punktów do prowadzącej w stawce Unii Skierniewice i z ośmioma punktami przewagi nad strefą spadkową.
Przygotowania do rundy wiosennej piłkarze GKS rozpoczynają w czwartek 9 stycznia.
fot. GKS Bełchatów
Styczeń w polskiej tradycji to czas kolędowania. W niedzielę, 5 stycznia, przepiękne kolędy i pastorałki można było usłyszeć w Sanktuarium Chrystusa Cierniem Ukoronowanego i Krwi Zbawiciela w Paradyżu.
To był wyjątkowy wieczór dla uczestników koncertu, bo tradycyjne kolędy m.in. Bóg się rodzi, Wśród nocnej ciszy, Przybieżeli do Betlejem czy Cichą noc wykonali uznani artyści. W świątyni wystąpili: aktorka i wokalistka Olga Bończyk, zwany polskim Andrea Bocellim, tenor liryczny Michał Steciak oraz skrzypek i kompozytor, Bogdan Kierejsza. Koncert, przeplatany recytacją wierszy, przyciągnął wielu mieszkańców, nie tylko gminy Paradyż, którzy kilka utworów wykonali razem z muzykami.
Partnerem wydarzenia było Województwo Łódzkie.
kw
Łódź, Inowłódz, Ksawerów i Kuźnica Żerechowska. Te cztery miejscowości w Łódzkiem łączy to, że są „naj” jeżeli chodzi o liczbę zameldowanych mieszkańców. Łódź ma ich najwięcej, bo prawie 650 tysięcy, a Kuźnica – formalnie tylko 2.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, na koniec listopada 2024 roku w Łodzi było zameldowanych 648 711 osób. To daje bezwzględnie stolicy województwa status największego miasta w regionie.
Po drugiej stronie jest Inowłódz, położony w powiecie tomaszowskim, który miastem jest od roku. Z początkiem 2024 roku miejscowość odzyskała prawa miejskie, które utraciła w XIX wieku. Wg. raportu o stanie gminy, na koniec 2023 roku, w samym Inowłodzu było zameldowanych 734 mieszkańców.
Pod względem liczby ludności Inowłódz wyprzedza wiele wsi w Łódzkiem, w tym najliczniejszy pod tym względem Ksawerów w pow. pabianickim. Mieszka tu 6.897 osób, a wieś jest podzielona na 4 sołectwa. Jak przypomina Monika Sroczyńska, sekretarz gminy, taki podział to efekt zawirowań administracyjnych, gdy Ksawerów był częścią gminy Pabianice. – Teraz już się każdy przyzwyczaił, ale jest to wyzwanie np. przy organizacji wyborów – przyznaje pani sekretarz.
Ponad dekadę temu wieś chciała zabiegać o przyznanie praw miejskich, ale ostatecznie pomysł upadł, bo mieszkańcy obawiali się m.in. wyższych podatków. W tym momencie, jak dodaje sekretarz Monika Sroczyńska, Ksawerów jest w Łódzkiem głównie znany nie jako największa wieś, ale jako gmina atrakcyjna dla biznesu. To tu swój zakład produkcyjny ma firma Miele, producent sprzętu AGD, a w ubiegłym roku powstała tu wielka fabryka pomp ciepła giganta branży, japońskiej firmy Daikin. Nowy zakład to miejsce pracy dla ok. 3 tys. osób.
Dla kontrastu, najmniejsza wieś w Łódzkiem to niemal schowana w lesie Kuźnica Żerechowska w gminie Łęki Szlacheckie w powiecie piotrkowskim. Miejscowość, która jest częścią sołectwa Trzepnica, ma historię sięgającą XIX wieku, jednak znajdowała się wtedy w miejscu dzisiejszego zbiornika retencyjnego Cieszanowice. Jak wspomina jedna z obecnych mieszkanek Kuźnicy, która spędziła tu całe życie, przed budową zalewu, wieś liczyła ok. 30 domów i ok. 150 mieszkańców. Zbiornik powstał w 1998 roku, a woda zalała nie tylko Kuźnicę, ale i inne nie istniejące dziś miejscowościm.in. Wygodę, Trzciniec i Borowiec. Wszystkich mieszkańców wysiedlono, a domy obecnej Kuźnicy powstały na działkach mieszkańców wsi położonych w niewielkim oddaleniu od zalewu.
Wspaniałą pamiątką uratowaną przed zalaniem jest drewniany młyn, przeniesiony w 1998 roku do Skansenu Rzeki Pilicy w Tomaszowie Mazowieckim. Obiekt powstał nad Luciążą w 1925 roku, ale część urządzeń pochodzi z wcześniejszego stulecia. Był poruszany poziomą turbiną wodną Francis’a, a przeniesienie zabytku polegało na jego rozebraniu, a później odbudowaniu. Mieszkańcy Kuźnicy Żerechowskiej mają jeszcze jedną pamiątkę uratowaną przed wodą. Na wjeździe do dzisiejszej wsi stoi stara kapliczka – też została przeniesiona w momencie budowania zbiornika.
Dziś w Kuźnicy Żerechowskiej stoi kilka całorocznych domów i wiele przyczep oraz domków letniskowych. Według danych urzędu gminy, na koniec 2024 roku zameldowane są tu… dwie osoby, choć śmieci odbierane są od …3 mieszkańców. Jednak liczby sobie, a życie sobie, bo od wiosny do jesieni, sezonowo mieszka tu wiele osób, praktycznie z całej Polski.
Na przeszkodzie rozwoju wsi, formalnie najmniejszej pod względem ludności w Łódzkiem, stoi brak drogi dojazdowej. Obecna nie spełnia parametrów, które pozwolą na uzyskanie warunków zabudowy na atrakcyjnych działkach. Gmina problem zna, i dlatego, jak deklaruje wójt Grażyna Lasek, ma plany modernizacji i poszerzenia odcinka dojazdowego do Kuźnicy.
kw
Uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 im. Witolda Pileckiego w Piotrkowie jako jedni z pierwszych w Łódzkiem rozpoczęli studniówkowy maraton. Na balu, który odbył się w Radomsku, bawiło się pół tysiąca osób, a pierwszym tańcem był oczywiście polonez. Bardzo wyjątkowy, bo młodzież tańczyła go w strojach inspirowanych kulturą ludową.
Tegoroczna studniówka maturzystów ZSP nr 1, czyli popularnego TPS-u, największej szkoły ponadpodstawowej w Piotrkowie, odbyła się w Radomsku, bo tylko tam udało się znaleźć odpowiednio dużą salę. – Mamy w tym roku 10 klas maturalnych, to ok. 300 osób, a z osobami towarzyszącymi mamy ok. pół tysiąca osób na studniówce – mówi Sebastian Wojtaś, dyrektor ZSP nr 1.
To on też rozpoczął bal, życząc uczniom wspaniałej zabawy, a później, już na egzaminach, jak najlepszych wyników. Były też podziękowania młodzieży dla nauczycieli oraz rodziców oraz krótkie przedstawienie inspirowane „Chłopami”.
Najważniejszym punktem wieczoru był wyjątkowy polonez przygotowany pod okiem nauczycieli Małgorzaty Siatkowskiej oraz Dariusza Zimowskiego. Tańczyło go 20 par, a młodzież była w strojach nawiązujących do tradycji polskiej wsi. Jak mówi Dariusz Zimowski, uczniowie bardzo zaangażowali się w szukanie strojów i przygotowanie choreografii. Na koniec maturzyści do wspólnego tańca poprosili nauczycieli.
Tegoroczne matury zaczynają się 5 maja. Wszystkim maturzystom już teraz życzymy wspaniałych bali oraz powodzenia na egzaminach.
kw