Dreszczowiec tym razem dla Skry
poniedziałek, 3 listopada 2025- Siatkarski szlagier nie zawiódł oczekiwań kibiców. Mecz PGE Skry Bełchatów a ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle stał na bardzo wysokim poziomie. Zawodnicy popisywali się indywidualnymi umiejętnościami, oglądaliśmy znakomite akcje, potężne ataki i ekwilibrystyczne obrony. No i te emocje z tie-breakiem włącznie.
Początek meczu był wyrównany ze wskazaniem na Skrę, która utrzymywała lekką przewagę. Niestety, w połowie tej partii przy znakomitych zagrywkach świetnie dysponowanego Karola Urbanowicza, ZAKSA zdobyła kilka punktów z rzędu i zyskała przewagę, którą systematycznie powiększała. Podobnie wyglądał drugi set. Do połowy Skra dotrzymywała kroku ZAKSie, ale wtedy goście zdobyli sześć punktów z rzędu i bełchatowianie nie potrafili już odzyskać kontaktu z rywalem.
W trzecim secie znowu odżyły nadzieje kibiców gospodarzy. Dobre zmiany dali Bartosz Krzysiek i Łukasz Wiśniewski, swoje grał Bartłomiej Lemański i Skra przeprowadziła wiele widowiskowych akcji dotrzymując kroku ZAKSie. Tym bardziej że goście byli zmuszeni zmienić rozgrywającego, bo świetnie dysponowany Quinn Isaacson doznał kontuzji. I po emocjonującej końcówce seta i mocnych zagrywkach Lemańskiego, Skra wygrała tę partię do 24.
Czwarty set to dalszy ciąg znakomitej gry Skry. Grzegorz Łomacz widząc dobrą dyspozycję kolegów rozrzucał piłki w różne strefy boiska i przyniosło to taki efekt, ż gospodarze prowadzili już 14:8 i 15:10. Wtedy nastąpiło jednak załamanie w grze gospodarzy. Bartłomiej Lemański nadziewał się na bloki, ZAKSA przebijała się ze swoimi atakami i doprowadziła do remisu. Aż na zagrywkę wszedł Kajetan Kubicki i Skra znów wyszła na 3-punktowe prowadzenie 21-18. Szybko je jednak roztrwoniła na skutek błędów i znów oglądaliśmy nerwową końcówkę. Zagrywki popsuli Łomacz i Szymura, później szczęście przy serwie mieli goście, ale wtedy znów zaatakował Lemański i Skra po mocnych serwach Krzyśka doprowadziła do tie-breaka.
Decydujący set zawarł w sobie wszystko, co najlepsze. Oglądaliśmy długie wymiany, atomowe ataki i walka punkt za punkt. Ten ostatni – decydujący należał do Pothrona.
PGE GiEK Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (-21, -21, 24, 25, 13)
Żakieta, Lemański, Pothron, Łomacz, Szalacha, Chitigoi, Szymura (libero) oraz Krzysiek, Kubicki, El Graoui, Szymendera
jg/fot. Tomasz Grala
Galeria
https://www.lodzkie.pl/strona-glowna/aktualnosci/dreszczowiec-tym-razem-dla-siatkarzy-skry#sigProId1fea2e614f
