Widzew bez przełamania w Lubinie
sobota, 10 maja 2025- Łodzianie walczyli do końca, ale nie udało się dogonić walczących z determinacją o utrzymanie w ekstraklasie Zagłębia. 2:1 dla lubinian oznacza, że w przyszłym sezonie oba kluby spotkają się na najwyższym poziomie rozgrywkowym.
Gospodarze sobotniego meczu od początku rzucili się do ataku, bo wiedzieli, że zwycięstwo w pojedynku z Widzewem da im pewne utrzymanie w ekstraklasie. Szybko dochodzili do sytuacji strzeleckich i kilka razy zagrozili bramce Rafała Gikiewicza, ale bramkarz gości wyciągał się jak struna przy wybijaniu piłek. Tak było do 27. minuty, kiedy po dośrodkowaniu z prawej strony wysoko wyskoczył Tomasz Pieńko i w ekwilibrystyczny pokonał golkipera łodzian.
Już 5 minut później po rzucie rożnym udanie główkował Mateusz Żyro doprowadzając do remisu, ale widzewiacy nie poszli za ciosem. To Zagłębie z większym animuszem dążyło do strzelenia kolejnego gola i jeszcze przed przerwą dopięli swego.
Po zmianie stron Widzew przeważał, ale długo nie potrafił sobie stworzyć sytuacji bramkowej. Dopiero w 72. minucie przewrotką uderzał Hubert Sobol, kotłowało się pod bramką Zagłębia w doliczonym czasie gry, ale mimo walki do końca, Widzew nie zdołał wyrównać.
Był to czwarty mecz Widzewa bez wygranej. Łodzianie są na 13. miejscu w tabeli ekstraklasy, a przed nimi szlagierowy pojedynek z Legią Warszawa przy al. Piłsudskiego w czwartek.
jg/fot. widzew.com
Zagłębie Lubin - Widzew Łódź 2:1 (2:1)
Gole dla Zagłębia: Pieńko 27., Orlikowski 43; dla Widzewa: Żyro 32.
Widzew: Gikiewicz - Krajewski, Żyro, Ibiza (Kwiatkowski 9.), Kozlovsky (Therkildsen 62.) - Sypek (Cybulski 46.), Czyż, Hanousek (Kerk 78.), Shehu, Tupta (Łukowski 78.) – Sobol.