Siatkówka. Skra próbowała zdobyć Gdańsk
czwartek, 11 grudnia 2025W 11. kolejce Plus Ligi siatkarze PGE GiEK Skry rywalizowali dziś w Gdańsku z miejscowym Treflem, który w tym sezonie jest niepokonany na własnym parkiecie. Pierwszy set był jednostronny, dwa wyrównane, ale ostatecznie bełchatowianie nie wywieźli punktów z Trójmiasta. Żółto-czarni musieli uznać wyższość Energi Trefl i przegrali 0:3 w spotkaniu.
Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia PGE GiEK Skry 3:1, a gdy plasował Arkadiusz Żakieta zrobiło się 4:2. Po mocnym uderzeniu Aliakseia Nasevicha przewaga przeszła na stronę Trefla (5:4). Gdy piłkę przechodzącą skończył Moustapha M'Baye zrobiło się 7:4 dla gospodarzy i o czas poprosił trener Krzysztof Stelmach. Na 9:9 wyrównał mocnym atakiem Bartłomiej Lemański. Kolejny remis mieliśmy po ataku Antoine Pothrona (12:12). Na dwa „oczka” przewagi gospodarze wyszli po uderzeniu ze środka M’Baye. Świetnie zagrali na zagrywce gdańszczanie, po serii asów Tobiasa Branda zrobiło się 24:16, a finalnie gospodarze wygrali do 17.
Od dwupunktowego prowadzenia rozpoczęli gdańszczanie drugą partię, a as Piotra Orczyka dał im przewagę 5:1. Na przełamanie uderzył Michał Szalacha. Kiwka Daniela Chitigoia dała PGE GiEK Skrze kontakt punktowy. Autowy atak Żakiety sprawił, że gospodarze wrócili na trzypunktowe prowadzenie (10:7). Skuteczna gra siatkarzy Trefla spowodowała, że przy stanie 13:7 o czas poprosił trener Stelmach. Gdy bełchatowianie odrobili trzy „oczka” z rzędu, grę przerwał trener Mariusz Sordyl. Goście pracowali nad odrobieniem strat, po ataku Chitigoia było 16:15. Gdy skutecznie uderzył Pothron, bełchatowianie cieszyli się z remisu 22:22, ale w kolejnych dwóch akcjach punktowali rywale. Ostatecznie z wygranej 25:22 cieszyli się gospodarze.
Trzecia odsłona meczu rozpoczęła się od wyrównanej gry obu zespołów. Gdy Szalacha zablokował M’Baye, bełchatowianie wyszli na prowadzenie 5:4, ale w kolejnej akcji M’Baye już skutecznie ponowił atak. Atak Lemańskiego dał przyjezdnym prowadzenie 10:9, ale skuteczny w tym elemencie był również Orczyk (11:11). Bełchatowianie dobre ataki przeplatali zepsutymi zagrywkami. Uderzenie Chitigoia z szóstej strefy dało kolejny remis (14:14). Na 18:18 zaatakował Orczyk i zapowiadała się wyrównana końcówka. Bełchatowianie wyszli na dwa „oczka” prowadzenia, ale po błędzie Pothrona wynik znów się wyrównał (20:20). Dotknięcie siatki po stronie PGE GiEK Skry dało gospodarzom prowadzenie 22:21. Asem zamknął ten mecz Tobias Brand.
Energa Trefl Gdańsk – PGE GiEK Skra Bełchatów 3:0 (25:17, 25:22, 25:21)
źródło: PGE GiEK Skra Bełchatów
