lodzkie.pl

Dużych emocji dostarczył pierwszy mecz PGE GiEK Skry Bełchatów w rozgrywkach 25/26. Ostatecznie po rozgrywanym na przewagi tie-breaku bełchatowianie ulegli u siebie Indykpolowi AZS Olsztyn.Byliście na meczu, szukajcie się na zdjęciach!

W pierwszym secie oglądaliśmy wyrównaną walkę. Końcówka należała jednak do bełchatowian. Po punktach Zouheira El Groui było 23:19 dla gospodarzy. Gdy Hadrava zepsuł zagrywkę, Skra miała piłkę setową (24:21), a w kolejnej piłce gości dobił Bartosz Krzysiek.

Goście niezrażeni niepowodzeniem, nieoczekiwanie szybko zbudowali sobie przewagę w drugiej partii. Po ataku Halaby było 15:10 dla AZS. Skra próbowała skrócić dystans, po serii punktowej bełchatowian było 16:19 dla gości. Punkty Karttzka i Tille szybko jednak pozbawiły Skrę złudzeń i było 1:1 w setach.

W trzecim secie po wyrównanym początku, zarysowała się przewaga Skry, która popełniała mniej błędów i skutecznie obijała blok rywali. Po kolejnym blokaucie, w wykonaniu El Groui, było 14:9 dla gospodarzy. Przewaga Skry rosła i po punktach Żakiety, bełchatowianie mieli setballa (24:16), a po popsutym serwisie przez Borkowskiego, mogli się cieszyć z drugiego wygranego seta.

W czwartym secie Skra grała fatalnie na przyjęciu, a grę gości napędzał bezbłędny w ataku Artur Szwarc i to głównie dzięki niemu, AZS prowadził 20:16. Po obiciu bloku przez Karlitzeka, goście mieli setballa (18;24). Potem El Groui zepsuł zagrywkę i tie-break stał się faktem.

W ostatnim secie oglądaliśmy znacznie lepszą Skrę, która po zbiciu Pothrona prowadziła 9:6. Zepsuta zagrywka Borkowskiego dała gospodarzom meczballa 14:11. Gościom udało się jednak obronić trzy piłki i było po 14. Zacięta gra na przewagi, przyniosła ostatecznie zwycięstwo przyjezdnym

Skra Bełchatów – AZS Olsztyn 3:2 (25:21, 18:25, 25:17, 19:25, 16:18)

fot. Tomasz Grala