Przejdź do treści Przejdź do menu głównego Przejdź do wyszukiwarki

W szpitalu w Sieradzu lekarze pomagają przywracać wzrok

piątek, 3 października 2025

Lekarze ze szpitala w Sieradzu, podległego Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Łódzkiego, wzięli udział w pierwszej w historii placówki transplantacji rogówki oka. To przełomowy moment, bo właśnie dzięki takim zabiegom pacjenci mogą odzyskać wzrok.

Rogówka, czyli cienka warstwa w oku, decyduje o tym, czy widzimy świat wyraźnie. To taka „szyba”, przez którą światło wpada do jego wnętrza. Jeśli jest zdrowa i przejrzysta, wtedy widzimy dobrze. Kiedy jednak zostaje uszkodzona, zmętniała po chorobie albo urazie, światło nie dociera prawidłowo. To tak, jakby patrzeć przez brudne albo porysowane szkło, obraz staje się zamazany, a czasem całkiem znika. W takiej sytuacji jedynym ratunkiem jest przeszczep rogówki od dawcy.

Szpital w Sieradzu stale poszerza swoje możliwości diagnostyczno-lecznicze. Teraz także pomaga przywrócić wzrok pacjentom.

– Nasz szpital nawiązał współpracę z Zachodniopomorskim Bankiem Tkanek Oka w zakresie pobierania płatków rogówkowo-twardówkowych w szpitalnym prosektorium od dawców zmarłych. Pobrania rogówek dokonują lekarze Oddziału Okulistycznego naszego szpitala, kierowanego przez dr n. med. Małgorzatę Górkę, we współpracy ze mną – mówi lek. Michał Pietrus, koordynator transplantacyjny szpitala w Sieradzu. – Rogówki wszczepiane są następnie biorcom w Oddziale Okulistycznym Szpitala im. Karola Jonschera w Łodzi. Całość procedury odbywa się z największym szacunkiem wobec zmarłych i ich rodzin, po szczegółowej kwalifikacji medycznej oraz stwierdzeniu braku sprzeciwu osoby zmarłej i jej bliskich. Poprzez rozmowę z rodziną oraz weryfikację w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów podejmowana jest decyzja o pobraniu tkanek. W ten sposób szpital w Sieradzu pomaga przywrócić wzrok osobom oczekującym na przeszczep rogówki w naszym województwie.

Jeśli ktoś nie chce, by po jego śmierci komórki, tkanki lub narządy zostały przeznaczone do przeszczepienia, powinien złożyć sprzeciw do Centralnego Rejestru Sprzeciwów. W sytuacji, gdy nie ma takiego sprzeciwu, teoretycznie lekarze nie muszą pytać rodziny o zgodę. Jednak w praktyce niemal zawsze rozmawiają z najbliższymi osoby zmarłej.

Bez takich przeszczepów wielu chorych nie miałoby szans na normalne życie.

 

AK