Nysa zatopiona w Bełchatowie

piątek, 31 stycznia 2025

Plus Liga. PGE GiEK Skra Bełchatów pokonała u siebie Stal Nysę 3:0.  MVP spotkania został Miran Kujundzić, który swoim atakiem zakończył decydującego seta.

Pierwsza partia rozpoczęła się od mocnego uderzenia PGE GiEK Skry, która szybko objęła prowadzenie 4:0. Goście jednak szybko odrobili straty, a w końcówce seta zbliżyli się na 17:16. Bełchatowianie błyskawicznie odpowiedzieli, odbudowując przewagę. Przy stanie 22:19 byli już na dobrej drodze do zwycięstwa w secie. Piłkę setową zapewnił Łukasz Wiśniewski, a atak Amina przypieczętował triumf Skry 25:20.

Drugi set był znacznie bardziej wyrównany. Goście doprowadzili do remisu po błędzie bełchatowian, ale dobra zagrywka Grzegorza Łomacza pozwoliła Skrze ponownie wyjść na prowadzenie (9:6). Zespół z Nysy poprawił grę w ataku i bloku, obejmując prowadzenie 13:12, co skłoniło trenera Skry Gheorghe’a Cretu do wzięcia czasu. Gospodarze wyrównali przy stanie 18:18, a na boisku pojawił się Wiktor Nowak, choć szybko wrócił do kwadratu dla rezerwowych. W końcówce to goście prowadzili 20:19, ale skuteczny atak Pavle Pericia wyrównał wynik, a chwilę później ten sam zawodnik posłał asa serwisowego. Piłkę setową zapewnił Miran Kujundzić, jednak goście doprowadzili do remisu po 24. Kolejną szansę PGE GiEK Skrze dał atak Pericia, ale i tym razem Nysa wyrównała. Dopiero trzecia piłka setowa, zdobyta po ataku Amina, zakończyła się sukcesem – as serwisowy naszego atakującego zamknął partię 27:25.

W trzecim secie obie drużyny grały punkt za punkt, ale to PGE GiEK Skra jako pierwsza wypracowała przewagę (7:4). Przy stanie 11:7 trener gości poprosił o czas. Po wznowieniu gry bełchatowianie kontrolowali wynik, aż do momentu, gdy błąd na zagrywce popełnił Grzegorz Łomacz, a Michał Gierżot dołożył asa, zmniejszając dystans do dwóch punktów (14:12). Trener Cretu wykorzystał drugi czas przy stanie 17:15, ale po powrocie na boisko Skra zdobyła 18. punkt. Goście jeszcze raz zbliżyli się na jedno „oczko” (18:17), lecz w kolejnej akcji El Graoui pomylił się na zagrywce, pozwalając gospodarzom znów odskoczyć. Piłkę meczową zapewnił błąd w zagrywce Remigiusza Kapicy, a kropkę nad „i” postawił Miran Kujundzić, kończąc spotkanie wynikiem 25:22.

Skra Bełchatów - PSG Stal Nysa 3:0 (25:20, 27:25, 25:22)