Przejdź do treści Przejdź do menu głównego Przejdź do wyszukiwarki

Na czterech łapach po lotnisku

czwartek, 15 maja 2025

Ma na imię Falcia. Skończyła 2 miesiące i już czeka na nią etat na łódzkim lotnisku. Suczka rasy  Border Collie będzie odstraszała ptaki. Uczy ją tego – Falco- kilkunastoletni „psi profesor”. Lublinek wziął przykład z lotniska na Florydzie.

Falcia właśnie rozpoczyna  szkolenie. Będzie uczyć się bezwzględnego posłuszeństwa oraz odpowiednich komend na gwizdek pasterski. Jest bardzo ciekawska i ani trochę nie boi się samolotów.

Ptaki przyzwyczajają się do tradycyjnych rozwiązań, czyli na przykład do mechanicznych odgłosów ptaków. Dlatego amerykańscy specjaliści opracowali metodę płoszenia ptaków oraz ssaków na lotnisku przy pomocy psów. I z tych doświadczeń korzysta Lublinek.

Psy swoją obecnością skutecznie zniechęcają ptaki i inne stworzenia do przebywania na terenie lotniska. Ptaki postrzegają psa jako drapieżcę i szybko uczą się, że teren patrolowany przez Border Collie nie jest bezpiecznym miejscem do żerowania.

Ptaki są bardzo niebezpieczne dla samolotów, szczególnie podczas podrywania maszyny do lotu. Zderzenie samolotu startującego z prędkością 250 km/godz z kilkukilogramowym ptakiem to uderzenie porównywalne do tego, jakie powoduje półtonowy ciężar spuszczony z wysokości około trzech metrów.

Metoda Border Collie po raz pierwszy została zastosowana w lutym 1999 na lotnisku Southwest Florida International Airport. 

Falco niedługo przejdzie na emeryturę. Ale wcześniej musi przekazać swoją wiedzę Falci, która będzie mogła zacząć pracę kiedy skończy pół roku.

 

AK