Przejdź do treści Przejdź do menu głównego Przejdź do wyszukiwarki

Łódzkie pełne tradycji. Ręczynianki pokazały, jak się kisi kapustę po staremu

sobota, 18 października 2025

To była prawdziwa podróż w przeszłość, do tradycji kultywowanych na polskiej wsi przed laty i przez lata. Ludowy Zespół Śpiewaczy Ręczynianki z powiatu piotrkowskiego zorganizował wieczór kiszenia kapusty po staremu. Była szatkownica na korbkę, było wyparzanie kamieniami z ogniska starej, dębowej beczki, były regionalne przyśpiewki i świetna zabawa przy harmonii.

DSC00133_1.jpg

W sobotni wieczór, 18 października mieszkańcy gminy Ręczno mogli zobaczyć, ale i spróbować, albo przypomnieć sobie, jak kiedyś kisiło się kapustę na wsi. Wydarzenie, z wyjątkową oprawą, przygotował Ludowy Zespół Śpiewaczy Ręczynianki. Panie zadbały o wszystkie szczegóły, począwszy od 140 kilogramów świeżej kapusty. Większość była poszatkowana, ale 20 główek czekało na uczestników spotkania, które zostało zorganizowane w Bożej Stajni w Ręcznie. Kapustę można było drobno posiekać przy pomocy dawnych narzędzi m.in. szatkownicy na korbkę. – Mamy szatkownicę, której używało się kiedyś metodą przesuwania kapusty po ostrzu od siebie do siebie – mówi Małgorzata Łukasińska z zespołu Ręczynianki.

DSC09620_1.jpg

Zanim pokrojone warzywo trafiło do beczki, została ona wyparzona. To także odbyło się starą metodą – dębowa beczka została wypełniona wrzątkiem w którym został zanurzony kamień rozgrzany wcześniej w ognisku. W tym samym ognisku piekły się ziemniaki, które po ciężkiej pracy jedli później uczestnicy wieczoru kiszenia kapusty po staremu. Było też mycie nóg przed deptaniem warstw warzyw, a także ubijanie kapusty drewnianą pałą.

DSC09918_1.jpg

O tym, jak kiszenie wyglądało przed laty na wsiach w Łódzkiem opowiadali sami mieszkańcy m.in. regionaliści Krystyna Rozpętkowska i Jerzy Misztela. Opowieści i anegdoty z życia wsi uatrakcyjniały przyśpiewki wykonywane przez zespół Ręczynianki.

Kapusta kiszona w sobotę będzie podstawą regionalnej potrawy, którą panie z zespołu przygotują na „wieczór święty”, czyli wspólne śpiewanie kolęd między Bożym Narodzeniem a sylwestrem. – To regionalna potrawa z naszej gminy, nazywa się „ochyzda”. Taką nazwę wymyśliły panie z Bąkowej Góry, które ją przygotowują. To kapusta kiszona duszona z cebulą i pieczarkami, które przed laty zbierano na łąkach – opowiada Małgorzata Łukasińska.

DSC09659_1.jpg

Z sobotniego kiszenia też nikt nie wyszedł głodny, po wspólnej pracy był poczęstunek i zabawa. Panie przygotowały same tradycyjne smakołyki – oprócz ziemniaków z ogniska była kapusta z grochem, prawdziwe masło, chleb ze smalcem i ogórkiem kiszonym czy drożdżowe ciasto. Po posiłku mieszkańcy ruszyli do tańca, a przygrywał im na akordeonie Krzysztof Margas.

kw
zdjęcia: Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego