Lekarze ze Szpitala Kopernika uratowali życie. Ta tragedia jest ostrzeżeniem dla wszystkich
czwartek, 2 października 2025Lekarze z Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii Szpitala Kopernika w Łodzi uratowali życie pani Małgorzaty. Cała rodzina zatruła się tlenkiem węgla. Kobieta podzieliła się swoim doświadczeniem, by ostrzec innych przed podobną tragedią.
Pani Małgorzata spędziła w Szpitalu Kopernika w Łodzi, podległym Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Łódzkiego, trzy miesiące. Musiała na nowo uczyć się chodzić. Do placówki trafiła w stanie krytycznym. Całą rodzinę zabrał z domu śmigłowiec ratunkowy. Niestety, dwójki dzieci nie udało się uratować. Przeżyło najmłodsze niemowlę i mąż pani Małgorzaty.
Malutki Stefan ma dziś roczek i jest radosnym i pogodnym chłopcem. Tragicznej nocy spał w łóżku z rodzicami.
– Noworodki mają w sobie hemoglobinę płodową i właśnie dlatego przechodzą zatrucie tlenkiem węgla w sposób łagodniejszy – tłumaczy dr n. med. Bogusław Sobolewski, kierownik Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii Szpitala Kopernika w Łodzi.
Dramat wydarzył się w Wigilię ubiegłego roku. – Znalazła nas moja siostra. Nie mogła się do nas dodzwonić – wspomina pani Małgorzata. – To ona wezwała pomoc.
Przyczyną tragedii była niesprawna instalacja, źle funkcjonujący piec gazowy.
– Kiedy byłem w domu, niczego nie czułem. Wcześniej słyszałem o czujnikach, widziałem je w telewizji, ale nie zwracałem na to uwagi. Dziś proszę wszystkich: zadbajcie o swoje instalacje, kupcie czujnik. To naprawdę ratuje życie – apeluje pan Piotr, mąż pani Małgorzaty.
Cała noc spędzona w środowisku tlenku węgla spowodowała olbrzymie zatrucie w organizmie kobiety.
– W pewnym momencie wydawało się, że nic już nie będziemy w stanie zrobić.– mówi dr n. med. Bogusław Sobolewski. – Proszę pamiętać, że tego gazu nie widać, nie czuć, nie słychać. Człowiek idzie spać i może się nie obudzić. Pani Małgorzata, kiedy przyjechała do nas, była głęboko nieprzytomna, z dużymi deficytami neurologicznymi. Dzięki długiemu leczeniu możemy dziś z nią rozmawiać. To zasługa całego zespołu lekarzy i pielęgniarek, którzy włożyli ogrom pracy i serca. Nasz oddział jest jednym z najlepiej wyposażonych w regionie. Dysponujemy odpowiednim sprzętem, lądowiskiem dla helikopterów i dobrze współpracującym SOR-em. Dzięki temu chorzy zatruci tlenkiem węgla mają większe szanse na przeżycie. Im szybciej taki pacjent trafi do nas, tym większe są jego możliwości uratowania życia.
Objawy zatrucia tlenkiem węgla bywają niejednoznaczne. – Człowiek zaczyna robić się senny bez wyraźnej przyczyny i to jest sygnał ostrzegawczy. W takiej sytuacji trzeba natychmiast otworzyć okno i wyjść na świeże powietrze. Problem polega na tym, że gdy ktoś zasypia, nie ma już tej szansy. Idziesz spać, czując się dobrze, a możesz się nie obudzić – zaznacza dr n. med. Bogusław Sobolewski.
Pani Małgorzata wspomina, że powrót do zdrowia był bardzo trudny. Dzisiaj, dzięki specjalistom ze Szpitala Kopernika w Łodzi, jest w pełni zdrowa.
– Chcielibyśmy wszystkich przestrzec przed tym, co spotkało naszą rodzinę. Właśnie teraz, gdy zaczyna się okres grzewczy, zwróćcie uwagę na swoje instalacje i koniecznie kupcie czujniki czadu – mówi pan Piotr.
AK
Galeria
https://www.lodzkie.pl/strona-glowna/aktualnosci/lekarze-ze-szpitala-kopernika-uratowali-zycie-ta-tragedia-jest-ostrzezeniem-dla-wszystkich#sigProIdc37ef8611d